Dawno mnie tutaj nie było.:)
Od końca czerwca wzięłam się porządnie za siebie. Ćwiczę, głównie turbo wyzwanie, uwielbiam! Najlepszy trening Ewy. Jem zdrowo, 5 lub 4 posiłki dziennie. Staram się wybierać produkty jak najmniej przetworzone. Zamieniłam musli crunchy na zwykłe, bez dodatku cukru. Jeżeli jem chleb, to tylko pełnoziarnisty, upieczony przez moją mamę. Mam wtedy pewność, że jest zdrowy. Do mojego śniadaniowego menu powróciła na stałe owsianka. Najczęściej z bananem, malinami i łyżeczką kakao. Piję jedynie wodę i zieloną herbatę. Jem dużo owoców i warzyw. Ostatnio pokochałam zupę marchewkową z dynią albo tylko marchewkową z dodatkiem kolendry. Mogłabym je jeść codziennie.:) Nie dość, że pyszne to jeszcze niskokaloryczne i zdrowe.
Mam też poważne plany, chciałabym od tego roku zacząć nowy kierunek- moją wymarzoną dietetykę. Został mi ostatni rok geografii, bo nie mam zamiaru robić magistra. Więc przez rok będę ciągnęła dwa kierunki. Oczywiście o ile się dostanę na dietetykę, dowiem się dopiero 15 sierpnia. Jestem strasznie podekscytowana, bo może w końcu zacznę robić coś co sprawia mi frajdę!
jaga8510
17 lipca 2014, 21:44Witam po przerwie! :) To co piszesz brzmi racjonalnie. Stosuję podobny system - bez konkretnej wymyślonej diety, ale zdrowe i racjonalne odżywianie podparte aktywnością fizyczną bez której nie potrafię już funkcjonować - i czuję się po tym bardzo dobrze! Mam nadzieję, że uda Ci się dostać na te studia. Na początku będzie ciężko, ale za nic nie rezygnuj, po swoim przykładzie wiem, że trzeba walczyć o przyszłość. Pozdrawiam!