No studenckie życie, a tym bardziej imprezowanie bardzo mi się podoba!:) W czwartek byłam na ENDORFINS-STUDENTS NIGHT to jest studencka impreza gdzie kupujesz jeden bilet za 10 zł, dostajesz specjalna opaskę na rękę i możesz z nią wejść do 11 klubów, taka ilość jest w każdym bądź razie w Poznaniu.:) W sumie poszłyśmy chyba do około 6 klubów, najabrdziej podobało mi się w BuddhaBar. Nie dość, że fajny wystrój i ogólnie atmosfera to jeszcze fajna muzyka, nowoczesne kawałki przeplatane z tymi starymi czasem troche zremiksowane. Do domu wróciłam około 3, a wstać musiałam 0 6 hih:D Bo miałam ćwiczenia na 8. Było ciężko wstać, szczególnie gdy się obudziłam cała się trzęsłam z zimno jednak dałam radę. W piątek natomiast miałam integrację ze studentami z mojego kierunku było wprawdzie tylko 8 osób, ale nie liczy się ilość a jakość! Muszę powiedzieć, że uwielbiam tych ludzi, są tacy pozytywni! Siedzieliśy w pubie i integrowaliśmy się przy piwku i nie tylko.:> Dzisiaj na spokojnie siedzę sobie w domku i właśnie oglądamy z mamą Mam talent. Takie wieczory też bardzo luuuubię.
Muszę się niestety przyznać, że wczoraj zjadłam kebab o 2 w nocy.:< Wiem, że to zabójstwo, ale już tak dawno miałam na niego ochotę. A co tam raz można zaszaleć.:)