Ojjj dziewczyny tyle się dzieję. Zaczęłam studia i studenckie życie.:D Całymi dniami nie ma mnie w domu bo mam dziwnie rozplanowane zajęcia. Poznałam mnóstwo fajnych ludzi. Dietę trzymam nadal, schudłam już sporo ale mam zamiar jeszcze pociągnąć trochę bo do mojej wymarzonej sylwetki troszkę mi brakuję.:) Nie mam pojęcia ile ważę ale oceniam że będzie to gdzieś w granicach 75 kg. Dzisiaj zjadłam sobie wafelka ale to tak na poprawę humoru na jesienną chandrę. i SUKCESEM JEST TO, ŻE WYSTARCZYŁ MI JEDEN !! Nie tak jak dotychczas to bywało, że zaczynałam się po prostu obżerać.:) Wszystko idzie na prawdę w dobrym kierunku, oczywiście zdarzają mi się gorsze dni jednak zawsze sobie mówię, że jakoś to będzie.
Jutro wybieram się na students erdorfins night i mam zamiar się wybawić jak nigdy bo od początku studiów jeszcze na żadnej imprezie nie byłam, a trzeba w końcu jakoś fajnie zacząć ten rok akademicki! Wracając jeszcze do samych studiów to jak już mówiłam ludzie są w porządku i wszystko jednak nie wiem czy te studia rzeczywiście są dla mnie xD Bo tak szczerze to co ja będę robić po tej geografii, a nauczycielem nie chcę być. Dla tego myślę żeby jednak poprawić maturę i dostać się na wymarzoną filologię angielską lub na studia do Szkocji, które także są moim marzeniem i dadzą mi na pewno większy wachlarz możliwości. Poza tym uwielbiam Szkocję, mimo tej niespecjalnej pogody tam. Ludzie są tak otwarci i sympatyczni, każdy służy pomocą. Jutro w ogóle czeka mnie mój "ulubiony" wykład z geografii fizycznej z jakże miłym wykładowcą.. Na tym wykładzie to przysięgam wam każdy boi się ruszyć, wystarczy że spojrzysz gdzieś w bok to już ma do ciebie pretensję, gdy piszesz coś w momencie kiedy powinnaś na niego patrzeć to już jest wielkie oburzenie. Nie wspomniając już o tym, że gdy spóźnisz się chociażby minutę nie masz już prawa wejść do auli. Także słodko :D Moje życie uczuciowe jest pokręcone jednka tej jednej osoby wciąż brak, czasami naprawdę jest mi tak smutno i chciałabym się po prostu do kogoś przytulić.;< Mam pecha do facetów, którzy no niestety mi się nie podobają. I nie wcale nie szukam góry mięśni z twarzą modela tylko kogoś kto po prostu mi się będzie podobać. Na studiach przyczepił się do mnie jakiś chłopak i no cóż byłam dla niego miła jak dla wszystkich, ale on to chyba źle odczytał bo stale teraz wypisuję do mnie, ostatnio nawet mnie zapytał czy kogoś mam. Nie potrafię go tak po prostu spławić i nie wiem co mam zrobić. Pech chiał że jeszcze obiecałam mu że pójdę z nim na imprezę co prawa z koleżanką jeszcze, ale nie wiem jak się z tego wykręcić.
Mam nadzieję, że u Was też wszystko w porządku, muszę ponadrabiać zaległości i poczytać sobie wasze pamiętniki.:)
Tutaj macie moją kamerkowę mordkę hihi :)
nora21
13 października 2012, 19:33no ja bardzo się kontroluje ale koleżanek nie widziałam kilka mc i musiałam jakoś zaszaleć :)
xLittleness
11 października 2012, 16:31Oj zazdroszczę tych studenckich imprez ;D
dariak1987
11 października 2012, 08:31... po filologii angielskiej też za wiele nie będziesz miała do roboty - teraz jest nacisk na inne języki, bo wszyscy angielski znają.
bella.17.
10 października 2012, 21:56Alez nie ma za co! ;) Dziekuje bardzo. Racja, oby tak dalej, bo sie wykoncze, jak dalej bede sie taka w lustrze widziala. ^^
bella.17.
10 października 2012, 19:48Wlasnie, wlosy! ♥
mezarmyt
10 października 2012, 19:41Pamiętam jak ja drżałam przed zajęciami z Kosą:) Powodzenia!
ZizuZuuuax3
10 października 2012, 19:25włosy ♥