wracam.
do wakacji kupa czasu nie ma spinki że trzeba na już i na szybko.
jest teraz długo i na zawsze.
z ćwiczeniami też się ogarnęłam bo za dużo na raz chciałam robić a jak się nie udało to zapał traciłam.
Jak widać po pasku szału nie ma bo wracam z nadbagażem ale olewam to
nie mam zamiaru sobie oczu z tego powodu wypłakiwać.
chyba..
zaczęłam zdrowo i skończę też zdrowo.
plan na wrzesień :
-zero słodyczy
- pizza chińszczyzna itp robią out
- przeklęte orzeszki w czekoladzie z Żabki i prince polo kokosowwe też się ma schować.
- 1 października 73 kg na wadze i koniec kropka.
- ćwiczenia w tym miesiącu to wyzwanie z mel b i tiff
po miesiąc będzie więcej ale teraz nie ma co się porywać z motyką na słońce.
end.
menu 4.09.13
śniadanie: owsianka z patelni z pestkami dyni i musem z truskawek
obiad: miseczka niezabielanej pieczarkowej + pulpet
przekąska: wasa sandwich
kolacja: grzanka z ciemnego pieczywa i sałatka caprese
ćwiczenia:
wyzwanie dzień 1
rower pewnie z godzina ale kto wie.
takie noggggiii !!!!!!!!!!
<3
Olaa92
4 września 2013, 14:02Powodzenia;)
Hayda
4 września 2013, 13:42w takim razie daję sobie czas :))