Ach...dziewczyny ledwo żyję, wczoraj po 5 rano musiałam jechać dopracy w związku z tymi wyborami ;/ i zła byłam, ze się zgodziłam, bo jak zapisywałam się nie wiedziałam jeszcze że mąż będzie wyjeżdżał ;/ jakbym wiedziała, to bym się w życiu nie zapisała, jakby od tego zależało czy możemy spęzic ze sobą odrobine więcej czasu ;( a tak ja musiałam lecieć, zamiast spędzić cały ranek z nim ;( Smutno mi było z tego powodu. Mąż wczoraj wyjeżdżał o 16:00. z wyborów wróciłam o 13:00 i mineło to jak chwila, a już musieliśmy się rozstawać, i tak jak przypuszczałam drugie rozstanie było gorsze (tydzień temu jak wyjeżdżał jakoś lepiej to zniosłam), wczoraj niestety płakałam, starałam się, zeby nie płakać i Jego dodatkowo nie stresować, bo on tez tam przezywa, ze musi minie tu samą zostawić :/ Ale pare łez się wydostało spod powiek :/ Nawet teraz jak to pisze już szklą sie oczy :/
Pocieszam się tylko, ze tydzień szybko minie i najprawdopodobniej za tydzień tez już będzie w domu :):):):):) I znowu 2 dni szczęścia i rozpacz :(:(
Przepraszam, ze w każdym wpisie o tym przynudzam, ale to bardzo ciężkie dla mnie i bardzo to przezywam ;/
Szczególnie, ze tak zimno sie robi :( to nie nastraja optymistycznie ;/)
A więć wczoraj wyjzd męża-mój płacz-pobudka przed 5:00- praca wyborowa do późnych godzin nocnych, sprawły, że dzsiaj ledwo daję radę trzymać powieki w górze, zimno mi, boli mnie całe ciało ze zmęczenia ;/
Wczoraj pojechaliśmy z mężem i moimi rodzicami do pizzerii w ramach obiadu, spoko...spoko...to nie jest tak, jak teraz sobie myślicie :) nie zjadłam nawet kawałeczka, miałam zjeść sałatkę, ale że byłam do wczoraj na bialkach to nie zjadłam nic ;/ siedziałam jak debil i patrzyłam się jak jedzą, ze zmęczenia to wogóle nawt nie mam apetytu ;/ Dopiero jak wróciliśmy do domu, upiekłam w folli mojego cycka kurzego ;/ Od dzisiaj dobrze P+W...
A jeszcze tak Wam się wtrącę, bo trochę nie świadoma byłam... kupowałam ostatnio tuńczyka (zawsze jadam w sosie własnym), ale tak patrzę na te kcal, patrzę nowa puszka- patrzę tuńczyk w wodzie ;/, nie jadłam jeszcze nigdy i być może dzisiaj wypróbuję ;/ bo wczoraj przez te wybory nie ustaliłam menu na dzisiaj, przez co cierpię :)
1/2 opakowania tuńczyka w sosie własnym 74 kcal
1/2 opakowania tuńczyka w wodzie 64 kcal
1/2 opakowania tuńczyka w oleju 245kcal
Dzisiaj na kolację pewnie będzie sałatka z tuńczyka, jaj i ogórka
Wczoraj na wyborach, chłopak, który razem ze mna pracował, zostaliśmy przydzieleni do tego samego okręgu cały czas nie mógł się nadziwić jak bardzo jestem podobna do piosenkarki "Ela Rose", powiedział, ze jak weszłam do sali to zwątpił, bo i z figury i z twarzy i ze stylu ubierania, uczesania jestem praktycznie identyczna :/ i cały czas mi to gadał :):)
A więc wyglądam mniej więcej tak : )
a tu link do teledysku : http://www.youtube.com/watch?v=YMCMXL9-zf4&feature=related
A teraz dieta:
-ćwiczeń brak przez weekend, po prostu musiałam się mężem nacieszyć i koniec :P
od dzisiaj ciągnę dalej a6w, mimo 2-dniowej przerwy robię dalej
waga-od wczoraj spadek tylko o 0,1 kg :D Waga u mnie stoi nieruchomo, w mojej garderobie, więc dlatego zaznaczam spadek :)
i jeszcze tylko!!! 0,8 kg dzieli mnie od 5 z przodu :) Mam jeszcze 12 dni do bankietu firmowego, więc myślę, że 5 z przodu już będzie :)
Dieta w 100%, chociaz to nie jest tak, ze bez pokus;/
W sobote odwiedziliśmy moich dziadków, a tam:
pyszna biała kiełbaska:
śledziki:
Mąż się objadł za wszystkie czasy, ja nie tknełam : D
Więc jak się chce to można, szczególnie że nie było łatwo jak babcia do mnie "Aniu Ty taka mizerna jesteś, zjedz", "No zjedz chociaz z jednego racuszka", "No Aniu, zjedz sobie coś" i tak srednio co 10 min :) i talerz podjeżdżał mi pod nos :)
W niedzielę na wyborach:
i takie tam, też w 100% nie uległam !!!!
Buźka :*:*
Życzę miłego dnia :*
Dla mnie pewny miły nie będzie, bo odliczam godziny i minuty do wyjścia do domu, i od razu wskakuje do łózka :)
kamciaa1012
13 października 2011, 22:50jezeli jestes chociaz troche do niej podobna to musisz byc sliczna :)
bitniaczek
11 października 2011, 21:47to sie da , czego o sobie nie wspomne....zalosna jestem Buziole!!!
zoykaa
11 października 2011, 19:46Jestes anula Twardy Mietek:)cmok
bebeluszek
11 października 2011, 17:02stwierdzam, ze chyba masz trudniej....widuje wiewiora raz na 3-4 miesiace...przez 2 czasem 3 tygodnie.Ale takie widzenia weekendowe, chyba bardziej bola....i chce sie, zeby te dwa dni byly ekstra, ale czasem zdarza sie zycie...i zonk. Mi pomaga troche skupianie sie na sobie, na rozwoju i szczesciu wlasnym i poswiecaniu tych wolnych chwil wlasnemu cialu...goraca kapiel, dobry krem, dlugi sen :) wtedy na spotkanie jestem jak nowa :) Udanego tygodnia, mimo wszsytko. Grunt, ze jestescie razem :) cmoki!
siasiuniak
11 października 2011, 10:08Gratulacje... Jestem pełna podziwu... ja nie dałabym rady wytrzymać i nie zjeść jeśli to całe jedzenie byłoby na wyciągniecie ręki. A co do tuńczyka czy przypadkiem w wodzie i sosie własnym to nie jest to samo??? wydaje mi się że w zależności od producenta nazywa się tylko inaczej. pozdrawiam i życzę dalszej wytrwałości :)
butterfly03
11 października 2011, 09:55Dzieki za mily komentarz!:)Fajnie jest uslyszec ( a wlasciwie przeczytac:) ze wyglada sie duzo mlodziej niz w rzecywistosci sie ma lat:)A tak w ogole to jeszcze nie czuje sie na swoj wiek!Nadal mi sie wydaje,ze jestem lekko po 20-stce:))
xJuliette
11 października 2011, 09:23Zjem go! :D Kilka wpisów wcześniej jest tam właśnie mój zamrożony banan, opis i zdjęcie :) Robię tak, bo jak zjem normalnie banana to chce mi się jeść po nim :D
MUFINKA4
10 października 2011, 22:17A tuńczyk w sosie własnym to nie to samo co tuńczyk w wodzie???? Nie martw się,że mąż wyjechał:) Dzięki tęsknocie miłość jest silniejsza :D A jak wróci to nadrobicie wszystko z nadwyżka:)
loczku
10 października 2011, 22:16brawo za pokonanie TYLU pokus !
butterfly03
10 października 2011, 21:46Jezeli jestes podobna do Eli,to jestes przesliczna!!:)Widzilam teledysk-super kawalek!!:))Kolega na wyborach widac probwoal Cie poderwac skoro tak Ci slodzil!:)A o rozstaniach z mezem,to ja tez "cos"wiem!Teraz to praktycznie spedzamy ze soba tylko weekendy,bo w ciagu tyg.jestem u mamy w domu,ktora siedzi mi z maluchem.No ale moze niedlugo to sie zmieni!mam nadzieje,bo ciezko tak na odleglosc!
VERONICA1987
10 października 2011, 18:41sytuacji. Juz niedlugo znowu sie zobaczycie! I tak jest co tydzien? Co do zdjec tej piosenkarki- jezeli jestes do niej ludzaco podobna to powiem Ci ze urodziwa dziewka jestes :) plus bardzo szczupla. Jutro zaczynam zajecia z zumby, nie moge sie juz doczekac!! I o dziwo sie bardzo pilnuje na diecie. Mam nadzieje ze tak juz zostanie.
Litty
10 października 2011, 18:05Co do tunczyka, to ja kupuje tylko w wodzie. A pryncypalki jadlam w sobote, a teraz ponosze tego konsekwencje....wryyy.
claudia2002
10 października 2011, 17:41u mnie podobnie od rana chodzę jak "naćpana" wszystko mnie rytuje i strasznie chce mi się spać odliczam godziny do wskoczenia pod cieplutką kołdrę:))) a jak tam przebiegły wybory ?? u mnie bardzo sympatycznie miałam na zmiana dwóch młodych chłopaczków i jedną starszą panią... ale humory dopisywały heheh szczególnie ze nie poszło najgorzej liczenie mieliśmy ponad 700 oddanych głosów i o 1.30 się rozliczaliśmy a o 2 byłam w łóżku :) wiec w porównaniu do ostatnich wyborów przy 300głosach rozliczaliśmy się o 3,30 to tym razem było spoko :) odpoczywaj Kochana jutro już chyba zregenerujemy siły :) miłego wieczorku :)
ama25
10 października 2011, 17:37To Ty laska jesteś skoro tak wwyglądasz .Nie dziwie sie że mężuś odjeżdza z takim żalem..Pozdrawiam cieplutko..
magdalinka26
10 października 2011, 16:53Bidulko nie przejmuj się wytęsknienie wzmacnia więzi;) Bardzo podziwiam za wytrwałość mimo takich smakowitych pokus, musisz mieć duuuuuużo samozaparcia;) Ja też się zmagałam z babcinym tuczeniem jakiś czas temu, ehhhh wszystkie babcie takie same hihi a rodziców Ci podeślę następnym razem;))))
Gosiunia31
10 października 2011, 15:51wytrwałości, a te 5 dni do weekendu zleci nie wiadomo kiedy:-) mnie też wczoraj zmuszali do jedzenia, bo taka "chuda" jestem hihi, miło tak słyszeć od rodzinki:-) pozdrowionka!!
eveline2010
10 października 2011, 15:49ja też płaczę jak M. odjeżdża ale potem jest RADOŚĆ :) byle do piątku :)
hefalump83
10 października 2011, 15:07Co do rozłąki to czasem dobrze robi. W związku jest tak jak na etapie narzeczeństwa niemalże - smutne pożegnania i ten... no to uwalnianie endorfin po powrocie :0 Czyli czuła pyrzywitania Pozdrawiam
Julia15
10 października 2011, 14:34Gratuluję wytrwałości mimo tylu pokus :)
Marzenie60kg
10 października 2011, 14:24oj tak tak rozstania to najgorsze co moze być ;-( wiem jak sie okropnie czujesz ;-( a co do twego wygladu to naprawdę podobna jesteś ;-( Też tak chcę ;-( pozdrawiam ;-*