Witam<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />
Waga ładnie spada… dzisiaj 62,1 kg, jeszcze min 2 kg do 22.10.2011
Wróciłam do mojego starego sprawdzonego systemu czyli kolacja do 18 i od razu są wymierne efekty. Mąż obwieścił, że najprawdopodobniej w ten weekend już się pojawią w domu, tzn. z 5 chłopakami z którymi pojechał razem z naszej miejscowości. Nawet nie zdążymy zatęsknić, bo chłopaki chcą co tydzień wracać, są młodymi ojcami i zależy im żeby jak najwięcej czasu spędzać z rodziną.
U nas to nawet byłabym za tym, żeby przyjeżdżał co 2 tygodnie, chociaż zdążyłabym się wytęsknić, a i dla niego taka podróż co tydzień to męcząca, bo ma do domu jakieś 360 km, więc ledwo przyjedzie, a już muszą znowu wracać ;/
Moja dieta tez stanie się zagrożona jak tak będzie przyjeżdżał :) bo teraz mam pustą lodówkę i jest gites, nic mnie nie męczy i nie kusi do złego, a jak mąż będzie przyjeżdżał, to muszą jakoś ją zapełnić, i tak w kółko będzie:(
Wczoraj miałam babski wieczór z koleżanką, wygadałyśmy się za wszystkie czasy, miałyśmy się umówić jeszcze na weekend, ale ja pracuję przy wyborach, więc niestety w niedzielę musze być aktywna, bo od rana będę na nogach i potrwa to pewnie do późnych godzin nocnych ;/
Więc niedziela cała pracująca, lubię pracować i najchętniej to łapałabym wszystko co się da, i mimo iż jestem kierownikiem oddziału, to pewnie jakbym miała możliwość zarobku np. przy zbiorze pieczarek to też bym poszła. Lubię wydawać pieniądze, ale lubię też je zarabiać, nie czekam na tzw. „aż coś spadnie mi z nieba”, nie siedzę i nie marudzę, ze jest źle to czy tamto, bo pieniądze leżą na ulicy :)
Ach kto wymyślił to powiedzenie „pieniądze leżą na ulicy” :) dobrze by było, bo powiem Wam, ze nawet jak kupuję produkty do mojej diety to wszystko kosztuje sporo i cycki kurze i nabiał i warzywa i mięso wołowe czy indycze :/ A czytałam artykuł, ze ma jeszcze bardziej mięso podrożeć, tytuł artykułu… uwaga …”schabowy tylko od święta” i chyba tak chcą to wszystko doprowadzić, mięso już jest bardzo drogie, cycek kurzy kosztuje ok. 6-8 zł, a starcza mi to na jedno danie, dla 1 osoby!!!
No ale dobra nie marudzę już :)
Ćwiczenia:
2dzień a6w (boli mnie cały brzuch przy jakimkolwiek ruchu takie mam zakwasy)
Brzuszki :
Dzień | Ilość |
03.10.2011 | 100 |
04.10.2011 | 50 |
Razem: | 150 |
No wiem, nie jest oszałamiający wynik, ale zawsze coś :)
Zakupiłam sobie ostatnio tabletki na włosy skórę i paznokcie, niemiałam przy sobie wtedy więcej kasy, bo kupiłam jedno opakowanie 60szt tabletek/miesięczna kuracja, Aptekarka :) powiedziała, ze żeby osiągnąć najlepsze wyniki trzeba przeprowadzić min 3-miesięczna nieprzerwaną kurację, nie koniecznie 3 miesiące na takim drogim suplemencie, ale można miesiąc na tym i na 2 pozostałe miesiące kupić sobie coś tańszego. Ja jednak zainwestuję w 3 miesięczną kurację, bo słyszałam, że te tabletki są bardzo dobre, nazywa się to MERZ SPEZIAL
Zobaczymy czy coś pomoże. Brał ktoś może taki suplement? Musze wzmocnić włosy szczególnie, bo teraz przed zimą i zimie strasznie się osłabią .
Ach i na koniec takie moje refleksje, bo strasznie mało osób jest na vit. Aktywnych, a jeżeli są to tylko nowe osoby. Wakacje się skończyły, nie ma po co się starać, to oczywiście poodpadali :D
Musze i tak konto znajomych „przelecieć” bo już sama trace nad tym kontrolę, kto jest a kogo nie ma ;/ Jestem tu od marca 2011 i przez samo pół roku z tych osób, co ze mną startowały została garstka, część jeszcze walczy i udaje, ze jest na diecie, czyli średnio raz w miesiącu czytam ich wpis „Wróciłam i biorę się ostro do pracy” wpisy pojawiają się do max 3 dni, a później ślad zanika :)
Nie piszę tego, ze to neguję, tylko wcześniej tez tak robiłam na zasadzie „słomianego zapału”, ale dopóki nie postawimy twardo „chcę schudnąć” to nic z tego nie będzie ;/ I takimi powrotami i dietami 2-dniowymi to tylko każdy sobie robi krzywdę, bo łatwo się zniechęcić i stracić wiarę we własne siły.
Część odchudzających chce iść na łatwiznę wybierając suplementy typu „figura” „Adua slim” co dla mnie jest bzdurą, nie ma takiej siły, żeby jeść normalnie, a łykać jakieś tabsy i chudnąć.
W piątek byłam w aptece przy ladzie wyeksponowane artykuły do odchudzania sprzedawane na sztuki, typu Adua slim, aż je looknełam i w szoku byłam, ze są już powymyślane takie cuda, jakieś saszetki, kapsułki i inne, co najważniejsze schodzi jak świeże bułki, wczoraj byłam ponownie i z pelnych pudełek zrobiło się trochę na dnie, wszystkie suplementy są bardzo drogie, co ja osobiście te pieniądze wolałabym przeznaczyć na karnet na siłownię albo aerobik i na pewno więcej korzyści by z tego było .
Dobra kończę te moje wywody, diet kuję tak jak mówiłam w 100% i mam nadzieję, ze w końcu osiągnę ten mój sukces:) Buźka :*
Litty
6 października 2011, 23:16Ja czasami biore jakies suplementy, ale tak na prawde uwazam to za zbedne. Dieta i cwiczenia, a wiadomo same tabletki cudu nie zdzialaja. Moge byc jedynie wspomagaczem. Ja np. zamiast suplmentow wole sobie kupic jakis balsam ujedrniajacy lub wyszczuplajacy, bo wiadomo jak ktos sie zapuscil tak jak ja, to same cwiczenia moga nie wystarczyc. pozdrawiam
Cornful
6 października 2011, 21:22Jak uważasz, że strasznie mało osób jest na vit, to ja się dołączam :) A co do Twojego wpisu... Też kiedyś miałam taki pomysł, żeby zakupić coś w stylu "slim figura", ale jednak na odchudzanie z apteki brałam przez pewien czas błonnik. Trzymaj się i chudnij! :)
zoykaa
6 października 2011, 17:05Anek,ty madralo,zgadzam sie:)i milego"widzonkla"z mezem:)i nie grzesz w sensie zarcia w innym sensie grzesz do woli iaz zaboli:)czego Wam zycze:)cmok
hollyhok
6 października 2011, 12:51wiesz, ja Ci polecam łykać żelazo :) ostatnio przekonałam się, że nic nie działa skuteczniej a sama w zyciu wyrpóbowałam chyba wszystkiego :) jesli chodzi o suplementy to polecam Regital (ale dosc cięzko mi go było w Krakowie znaleźć). Merz Special jest bardzo dobry, ale ma skład porównywalny i jest 2 razy droższy :)
poli68
6 października 2011, 11:01To prawda ze wiele osob jakby zasnelo:) ja tez nie pisze juz w pamietniku ale kometuje wszedzie :) Pozdrawiam
MalenkaM
6 października 2011, 09:34Gratuluję takiego spadku wagi. Swoją drogą też muszę zacząc brac cos na włosy. Paznokcie ok, ale włosy wypadają garściami, mimo że odchudzanie zaczynam dopiero dzisiaj. Pozdrawiam i powodzenia w dalszej walce ;-)
Krecona86
6 października 2011, 08:57a ja mam podobnie do Ciebie z tą pracą, dlatego czasami nie dodaje wpisów tak często. Trudno jest znaleźć faceta podobnego do Nas:) Ty masz szczęście bo masz męża hihihihi Trzymam kciuki za dietę:)
claudia2002
5 października 2011, 22:01ja tez pracuje przy wyborach i coś czuje ze niedziela będzie sie dłużyć jak nigdy, ide drugi raz do komisji i Powiem Ci ze mam stresa ze będzie tak jak ostatnio a wtedy zakończyliśmy liczenie i raporty o 4,30 rano masssakra za to druga tura to była formalność pół godziny i do domu. ważne ze teraz lepiej płaca chociaż tyle :) dobranoc :)
monisia311285
5 października 2011, 20:56Wyjeżdżają i wracają, mój mąż też wraca, dziś :) nie było go dwa miesiące i zdążyłam zatęsknić. takie wyjazdy i rozłąki są nam wszystkim czasem potrzebne. Ale sama widzisz że największym plusem tych rozłąk jest możliwość trzymania diety :) ja też się boję jak to będzie jak przyjedzie, dziś zdążyłam już zapakować całą lodówkę tym co on lubi najbardziej i to tak leży i kusi.... ale przecież jesteśmy twarde i dążymy do celu ;)pozdrawiam
madia
5 października 2011, 15:24tak masz racje wszystko dziala jak sie je do 18 i pije duzo wody do tego :)) podziwiam Cie ze potrafisz wytrwac bez meza ja to bym zwariowala... chwile go nie ma i juz tesknie :)) i super ze waga spadla :)) tak trzymac !!
marta7783
5 października 2011, 14:20gratuluje spadku! co do suplementow, to masz racje-ja tez nie potrafie tego pojac, ze ludzie wola wydawac na jakeis tabletki, herbaty, itd, ... tylko sie oszukuja myslac, ze juz po sprawie-juz schudna na 100% i nadal jedza niezdrowo i nie maja ruchu!
Nefertiti1985
5 października 2011, 14:17Widze, że trzymasz się ładnie z jedzeniem i ćwiczeniami :)))) super!!! mam nadzieję, że ja w końcu niedługo też wpadnę w ten dietkowy rytm :) a taki mężlulek wracający co weekend do domku to faktycznie niebezpieczeństwo!!!! z opowiadań i moich koleżanek i vitalijek wtedy niestety się grzeszy!!!!! tak więc kochana pilnuj się jak tylko możesz! muachhh :*
Gosiunia31
5 października 2011, 13:02gratuluję spadeczku wagi, masz rację, trzeba brać się ostro do roboty, a nie się ciągle usprawiedliwiać i zaczynać od początku, tylko zmiana stylu życia daje trwałe efekty, a i "odchudznie" wtedy nie jest katorgą, wiem to doskonale po sobie:-) powodzenia!!!
sempe
5 października 2011, 12:59to dobrze ze za chwile znów męża zobaczysz;-) a bez mojego nie mogę wytrzymać 1 dnia! pozdrawiam i gratuluje spadku!
angmatel
5 października 2011, 11:35... i tu się zgadzam z Tobą w 100% suplementom mówimy NIE! A ruch jak najbardziej WSKAZANY! ;o)
Forgetminot
5 października 2011, 11:30Gratuluję spadku - to najważniejsze :) !
asia0525
5 października 2011, 11:22Co do suplementów to zgadzam się z Toba, lepiej zainwestować w karnet na siłownie lub basen. A witaminki rzeczywiście należy brać minimum 3 miesiące, zeby były efekty.
magdalinka26
5 października 2011, 11:00Masz racje trzeba im pokazać efekty a nie się użalać!!! Co do supelmętów wiadomo że nie ma ,,tabletki cud,, !!! Przemysł farmakologiczny bazuje tylko na naiwności i głupocie ludzkiej! Super że masz tyle samozaparcia i waga spada;) będę Cię gonić hihi
blondegirl
5 października 2011, 10:58Dobrze Cie widziec ;) Fajnie ze dalej walczysz-ja w sumie tez bo mi zdarzyla sie mala wzwyzka.Najlepiej dziala motywacja-jakakolwiek.Merz special bralam do wczoraj -wlasnie skonczylam opakowanie i teraz kupilam inny preparat w podobnej cenie.Zaczelam tez lykac mace ktora podobno reguluje gospodarke hormonalna.To taki moj eksperyment na sobie.Pozdrawiam i trzymam kciuki za efekty.
gosia81cz
5 października 2011, 10:39każdy inny suplement o podobnym składzie zadziała tak samo. Brałam to kilka lat temu i wykosztowałam się a efektów jakiś super nie było.