Kur*** dzisiaj nic nie jadłam...zajebiście, za godzinę wychodzę na wieczór panieński i pewnie czasu nie będę miała żeby cos wciągnąć...mądrze wiem, wódka mnie zetnie pewnie po 3 kieliszkach i pójdę spać :P Zawsze przed imprezami to samo, zawsze brak czasu na lunch....postaram się, bo naprawdę padnę :)
jeszcze nie wiem jak się ubrać... wybrałam małą czarną + czarne kryte rajstopy.bo sama nie wiem, ma być jednak grill, teraz jest gorąco, a w nocy zimno, więć w sumie nie wiadomo ;(
Więc lecę dobrze się bawić :)
Buźki kochane
Z jedzeniem postaram się nie przesadzić na grillu, bo Monia mnie w tyle zostawi :)
"Idę, chociaż imprez się boje, powodują u mnie wagi zastoje"
perceptive
5 czerwca 2011, 12:51i jak po imprezie? zawsze na początku można coś wszamać, przynajmniej ja tak robię :)
kasiek0408
4 czerwca 2011, 19:57Baw się dobrze!!!!Czasami trzeba wziąść wolne od diety:)A co do tego piwka to muszę sprawdzić jak u mnie jest hmm.Dzisiaj też raczej nie dietowałam bo zjadłam pół pszennej bagietki,ale obiecuje się wziąść za siebie bo zazdroszcze wam tej motywacji no i wagi:)To dla mnie motywacja:)
Monic858
4 czerwca 2011, 18:24Kochana Aniu więc życze miłej zabawy,wagą sie nie pzrejmuj u mnie dziś zero dietkowo.Całuję!