Wytrwałam. Jednak odwidziało mi się fastfoodowe jedzenie :P Atak pokonany :)
Tzn.ja od czasu do czasu i tak jem coś gigantycznie kaloriowego :) A to sajgonkę, a to kawałek lazanii, nie dajmy się zwariować na diecie, bo długo tak nie pociągnę ograniczając wszystko :)
Dieta to mój nowy sposób na zycie, zdrowszy, niskokaloryczny, ale piwa od czasu do czasu i wariacji żywieniowych też sobie nie odmawiam, tyle że w bardzo ograniczpnej ilości :) bo tak lepiej...
Dzisiaj po powrocie z pracy dostałam mega super energii ;) siedzę już 2,5 h w kuchni :)
Zrobiłam mężowi raviolli z mięskiem i barszczem czerwonym, a w piekarniku piecze sie już pierwsza porcja rogalików drożdżowych z nuttellą i marmoladą truskawkową (obiecałam mężowi i koleżance z pracy), zaraz lecę sprzątknąć w kuchni i tak ogólnie poogarniac trochę, odkurzyc itd :)
Aha i na wesele idę :) Kupiłam wczoraj prezent czajnik elektryczny TEFAL (mam taki sami jestem bardzo zadowolona) a taki czajnik zawsze się przyda, a czasami z domowego budżetu ciężko zainwestować w taki droższy czajnik, więc myślę, ze będą zadowoleni :) Czajnik metalowy srebrny z czarnymi elementami, a w ęc uniwersalny .
Więc muszę zacisnąć pasa z dietą aby być ładnym i szcupłym gościm weselnym :)
Waga bez zmian, troszkę się pośpieszyłam ze zmiana paska, bo waha się cały czas w granicach 64,3 i 65 kg :(
Założenie: Do końca maja 62,5 kg ma być i koniec :D
marciaz24
11 maja 2011, 08:45Ja też sobie pozwalam na grzeszki...może dlatego nasza waga stoi hehe...ale Dukan nas kocha i wiem, że i tak osiagniemy cel, choćby odrbinę dłużej to trwało...a moja mama zawsze powtarza, jedz dziecko, bo kiedyś może przyjść choroba i nie bedziesz mogła...(tak było z moim dziadkiem)...pozdro
Monic858
9 maja 2011, 21:20Popiera w 100 a nawet 200%Twoje podejście .Ja również uważam,ze na diecie nie wolno dać się zwariować i już nic nie jeść nigdy bo jo-jo murowane!Ja również od czasu do czasu coś zjem niezdrowego i dobzre jest:)Co do prezentu ja jestemz a dawaniem koperty ponieważ młodzi sami wiedzą co im najlepiej jest potrzebne..a mioze zbieraja na wycieczkę?Sama jak miałam wesele wolałam pieniądze i mówiłam o tym otwarcie:))Pzdr
perceptive
9 maja 2011, 21:20a ostatnio poruszałam temat moich 'rzekomo chudzinowych' rozmiarów, noszę S na górze i S albo M na dole, najczęściej M, bo nie lubię opiętych gaci :D
laady
9 maja 2011, 21:03ja tam mysle ze do konca maja to nawet mniej bedzie ;D i kazda z nas od czasu do czasu je cos wysokokalorycznego ;p I.. chyba mamy taki sam czajnik! ;P
perceptive
9 maja 2011, 21:02no nareszcie coś mądrego. zawsze czytam o głodówkach, kompulsach co trochę (spowodowanych tym pierwszym) itd. także podpisuję się pod tym :) ten mąż to dobrze z Tobą ma :)