chociaż jestem z Wami codziennie, zaglądam, czytam, komentuję, kibicuję itp, to samej jakoś weny mi brak. Krzys ząbkuje w nocy, w dzień praca na cały etat, po pracy sprzątanie, pranie itp.
W tle jeszcze budowa domu majaczy - formalności, kosztorysy itp. Ale cieszę się, ze perspektywa własnego lokum, o takiego:
przybliża się
Zaczynam sie też rozglądac za nową pracą - zaczynam od stycznia aplikację radcowską
i chcę w związku z tym poszukac czegoś nowego - już podjęłam decyzję - jestem w obecnej pracy do końca roku, a później.... no właśnie później mam nadzieję że znajdę coś lepszego.
Jutro ważenie - mam nadzieję że jest dobrze i tego się trzymam.
Miłego weekendu.
menevagoriel
9 października 2009, 15:48dziękuję ci bardzo za wsparcie :)
gosiasek
9 października 2009, 10:07widzę że powoli sie rusza co do marzeń domku :) no i gratuluję pani radco :P:) hi hi :) bardzo się cieszę :) a zmiana pracy tylko ci wiele dobrego da ale ty sama to wiesz:) :)
DamRade17
24 września 2009, 15:42Dziekuje za mile slowa:) Pozdrawiam:)
joanna1966
23 września 2009, 15:32Ducia! Miałaś rację z tym fiskars!!!! jak zobaczyłam ich szpadle,łopaty, siekiery i sekatory to sama sie zakochałam!!! Nabyłam kosmiczny szpadel:) teraz jade po rośliny:) - drzewa, bo moje ślubne szczęscie najbardziej lubi drzewa:) Domek sliczny jak waniliowa bombonierka:)))) - wiem...ptasie mleczko! A decyzji o zmianie GRATULUJĘ!!! To najtrudniejsze decyzje , ale bez nich dreptalibyśmy w miejscu:))) Dziekuję za podpowiedź.
jbklima
11 września 2009, 19:27no tak...pracowałam 31lat.....potem 8 lat nie bo wyprowadziliśmy się na wieś więc zajmowałam się domem, działką , wnuczką.....i trochę wsią tj.kołem gospodyń...forum kobiet i takie tam....teraz od 2lat znowu pracuję...w domu przy kompie, od czasu do czasu jadę do firmy i to tyle...gdy są urlopy lub zwolnienia z pracy..zastępuję...czasem długimi tygodniami w firmie w Poznaniu....na brak zajęć nie narzekam i nigdy się nie nudzę...o nie...
magdalenagajewska
11 września 2009, 12:22...domek :) Za decyzję o zmianie pracy podziwiam - ja jestem chyba zbyt bojaźliwa, żeby w ciemno, nie mając nic zaklepanego mówić "odchodzę". Ale - kto nie ryzykuje, ten nie ma, no nie? Trzymaj się cieplutko i pisz częściej, niż raz na miesiąc :) Buziaki :) eM.
jbklima
7 września 2009, 15:02piękna waga...no ale cóż Ty też 2 lata na vitalii.......żebym to ja jeszcze takie efekty miała.....ten chleb wileński pewnie bardzo dużo ludzi lubi bo wszyscy kupowali....ja nie ...w domu od kilku miesięcy chleba nie kupujemy....ja sobie radzę i zapycham czym innym..mąż bez chleba schudł już przeszło 25kg.......dobrego tygodnia.
aniulciab
4 września 2009, 20:27śliczny domek :) dziękuję za życzonka w imieniu Danielka :)
menevagoriel
4 września 2009, 14:03domek przepiękny :))) tez uważam, że z tymi zaproszeniami dziwnie to zrobili, bo przez to nieporozumienia bly