Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
relacja z długiego weekendu


miałam plany na długi weekend, oj miałam tylko pogoda mi je pokrzyżowała.
Miałam poszaleć na rowerku moim nowym o takim:


Ale w taki ziąb nie dałam rady. I siedziałam sobie w domku i się nudziłam.
Za to w sobotę jak tylko zrobiło się trochę cieplej od razu dorwałam rower i pojechałam nad stawy, właśnie tam:
http://www.stawy.hg.pl/   i było superowo, przejechałam ponad 50 km. zmęczyłam się ale było superowo, a wczoraj znów lało i siedziałam w domku.
W ramach dbałości o ciało odwiedziałm też skandynawski salon figury kobiecej bailine w Warszawie i "wytrzepałam" sobie tyłeczek. Chyba zacznę ich odwiedzać regularnie. Generalnie po weekendzie spodnie jakieś takie luźniejsze więc dietkę trzymam dalej.
Pozdrowienia
  • Aureola

    Aureola

    10 maja 2007, 09:04

    Hhaahah przepraszam ale to bylo naprawde zabvawne :P Jak napisalam mi o zmianie zamkow, spakowaniu walizeczki i powiedzienia do widzenia :P Padlabym jak mucha gdybym tak zrobila ^^ Oczywiscie dziekuje Ci za rade, naprawde, ale gdybym tak zrobila... ojj nawet nie chce myslec co bylo ze mną.. jak na razie namawiam mamę aby powiedziala komus o tym co siedzieje, ale niestety jak na razie skutki są mizerne. Dziekuje i pozdrawiam .

  • aannuuss27

    aannuuss27

    9 maja 2007, 12:40

    jeszcze o takim czyms nie slyszalam... szczerze Ci wspolczuje bo nie dosc ze tyle kasy sie wylozy to jeszcze sa marne efekty... ehh.. a nono 50 km to nielada wyczyn:) gratuluje i 3mam kciuki w dalszym boju:)

  • babka4

    babka4

    8 maja 2007, 13:20

    jaką gospodę masz na myśli - jeśli przy trasie Dobrodziejka to nie byłam, a wewnątrz skansenu Pohulanka z właścicielem "cyganem" to owszem pyszności, pozdrawiam

  • givemeyourlove

    givemeyourlove

    7 maja 2007, 16:26

    Dziekuje za komenta u mnie:P Trzymaj sie. Buzka;*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.