Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dieta w pi.... i czekam na dwie kreski ;)


Mężu wrócił z długiego wyjazdu i na dwa tygodnie dieta poszła w pi... No po prostu w zapomnienie ;) Obiadki w restauracji, winko winko, strach stawać na wagę. Więc nie staję - na razie. Po ciuchach widać, że nadmiernego dramatu nie ma.

Od tego tygodnia wracam do zdrowszych nawyków. 

Ogólnie jednak zauważyłam, że nawet jak mam czas totalnego odpuszczenia diety, to i tak nie wracam do nawyków żywieniowych sprzed 1.5 roku. Kiedyś kolacja po bandzie to był zestaw powiększony i-frytki-do-tego, a teraz kolacja w okresie "odpuszczenia" diety to dwie kanapki z serem żółtym (o-joj-joj). Uważam, że to prawdziwy sukces i widoczna zmiana nawyków. Aha, ostatnio jeszcze coś zauważyłam: kiedyś na kacu rzucałam się na fantę (uwielbiałam!), dziś na kaca piję sok wyciśnięty z jednej pomarańczy. No jest różnica? JEST! Uważam, że tak naprawdę O TO w tym wszystkim chodzi.

Ale co przyniesie los w najbliższym czasie to się tak naprawdę dopiero okaże, bo w tym miesiącu jest wyjątkowo duża szansa, żeby zobaczyć dwie kreseczki na teście. Oczywiście wszystkie objawy już odczuwam, siła sugestii jest wciąż niedoceniania. A może to wcale nie sugestia? :)

Trzymajcie kciuki :)

  • angelisia69

    angelisia69

    30 marca 2016, 14:43

    achh trzeba zmienic przyzwyczajenia obojga z was,wtedy bedzie latwiej ;-) ale i tak gratuluje zmiany wielu nawykow,napewno korzysci beda.Powodzenia

  • afrodytam

    afrodytam

    30 marca 2016, 14:14

    He he he ja na kaca pije sok pomidorowy; ) ą kciuki będę trzymać. Sama pamiętam jak trzymałam za swoje starania by były 2 kreseczki :)

  • CookiesCake

    CookiesCake

    30 marca 2016, 14:04

    Trzymam kciuki żeby się udało! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.