Dietetycznie dzisiaj bez zarzutu. Odkrywam coraz więcej nowych smaków owoców i warzyw, próbuję coraz więcej przepisów. W Biedronce warzyw i owoców mnóstwo, ceny niskie, więc nic tylko wybierać. Dzisiaj zrobiłam sałatkę z selera naciowego. 275 kcal cudownego smaku:) Gdyby nie pójście na dietę, pewnie bym go nie kupiła...
Gorzej z ćwiczeniami. Nie mam ochoty na jakiś mocny wysiłek przed zmianą nocną, tak bardzo ich nie znoszę :( Tłumaczę sobie, że i tak spadek niezły, a w przyszłym tygodniu nie będę na fitnessie dwa razy, tylko trzy. Ciekawe jak to się uda, skoro Święta się zbliżają, a do mnie zjeżdża się rodzina
Nic to. Przygotujemy z mamą i siostrą również dietetyczne potrawy na Święta. Okazuje się, że siostra też się wzięła za siebie :) Jakoś przetrwamy, a ćwiczyć będę regularnie. Promise!
Gabrielkaa
12 kwietnia 2014, 20:23Zaciekawiłaś mnie tą sałatką :) bardzo proszę podaj na nią przepis :)
DoWeselaSieZagoi
12 kwietnia 2014, 20:25jest bardzo, bardzo prosty :) seler naciowy + jabłko + ciemne winogrona + łyżka łuskanego słonecznika, polewasz jogurtem naturalnym i wcinasz!
Gabrielkaa
12 kwietnia 2014, 20:29dzięki:) na pewno spróbuję :) Słyszałam dużo dobrego o selerze naciowym ale nie wiem czy mi posmakuje :D mam nadzieje że tak :)