Siedzę właśnie w czytelni z możliwością korzystania z internetu, więc mogę cokolwiek napisać .
Dzisiejszy dzień przebiega pomyślnie.
Nawet pogoda ładna .
Tak sobie myślę, że wypadałoby wejść na wagę...
Hm...
Może jutro to zrobię.
Kurcze, stwierdzam, że najgorsze są weekendy w domu.
Jak jestem tutaj , w większym mieście to jakoś sobie radzę.
Nawet jak chcę coś kupić to wszystko jest pod ręką, a to już dużo.
Na wsi czasem bywa z tym różnie .
No a teraz muszę wracać praktycznie co weekend, bo pracuję w weekendy .
Tak źle i tak niedobrze.
Wolałabym chyba jakąś pracę tutaj, ale z tym tez kurcze nie jest tak najprościej .
Ech...
Bardzo prawdopodobne, że mam już temat na pracę licencjacką .
Uciekam, bo niedługo na zajęcia, miłego popołudnia
Rakietka
22 października 2013, 23:08Temat pracy licencjackiej-ile bym za niego dała :P Też mam podobne przemyślenia odnośnie domu, ale trzeba sobie radzić :)