weszłam na wagę... i szok.
ważę 104kg. a ważyłam ponad 110!
opuściłam się ostatnio we wszystkim i widzę teraz, że warto pracować nad sobą.
nabrałam trochę pewności siebie, i ruszam by podbijać świat (dopóki nie zaleją mnie łzy przed sesją :D)
może to próżne, ale widzę, że jestem wartościową osobą, i nikt nie wmówi mi, że jest inaczej :) czas po prostu otoczyć się ludźmi, którzy mnie docenią.
ale waga serio mnie zszokowała, bo w ostatnim czasie pozwalałam sobie na różne zachcianki (oczywiście w granicach rozsądku) a waga i tak spada. no milo, miło :D
dbam o moje włosy, chcę je zapuścić, zdrowe i ładne. używam różnych odżywek - loreal, nivea, dove, i chyba są w lepszej kondycji. pokusiłam się tez o serum - jedno jest z Mariona, takie zielone - ładnie pachnie i wygładza włosy, drugie z Avonu przeciw puszeniu się włosów, ale widzę u mnie efekt odwrotny. :/ szukam jakiejś perełki która zdziała cuda (na miarę studenckiej kieszeni :D)
dbam o paznokcie, o cerę.
zmarnowałam tyle czasu (i pieniędzy :x) na mojego byłego. przy nim nie dbałam o siebie, bo wszystkie moje oszczędności szły na niego, gdyż on wiecznie nie miał hajsu. marudził, że dbam o siebie, więc przestałam. i skończyło się, jak się skończyło.
uwolniłam się od kolesia, który robił wszystko, bylebym nie osiągnęła sukcesu. zabierał czas, energię.
teraz jestem wolna, i podoba mi się to. nikt nie dyktuje mi warunków, sama decyduję o moim życiu. mam czas żeby poczytać książki, nie płaczę codziennie tak jak kiedyś. w sumie... odkąd zerwałam kontakt z byłym nie płakałam ani razu.
to chyba coś znaczy :)
chodzę codziennie na spacery, czasem ćwiczę z Ewką Chodakowską no i jakoś leci.
trzymajcie za mnie kciuki. :)
LittleOone
5 stycznia 2017, 21:19Toksyczne związki to jakaś masakra. Byłam w takim przez wiele lat. Pewnego dnia odeszłam. Dziś jestem szczęśliwa. Tylko troszkę się rozpieściłam wagowo :P Trzymam kciuki i zapraszam do mnie. Szukam wsparcia i motywacji :) Samemu tak jakoś do kitu się działa :(
polihymnia
5 stycznia 2017, 19:39ale super Ci spadło! i dobrze że zerwałaś z takim facetem :D aż miło się czyta to, co piszesz :D a co do włosów- mieszkałam rok z włosomaniaczką i ona je olejowała :D wiem, że super działa olejek arganowy, który można rozcieńczać jakimś innym, bo jest trochę drogi, kokosowy dla niektórych włosów chyba też jest fajny. ja jakoś nie mam motywacji, żeby z moimi włosami coś robić... nie chce mi się po prostu i tyle, staram się im tylko nie szkodzić szczególnie :P
doskonalosc
14 stycznia 2017, 12:00dzięki! a co do olejowania włosów - mam przetłuszczające się, i nie wiem czy nie będę miała masakry na głowie :D