co mam ze sobą począć?
uczyłam się dzisiaj około 7 godzin, a mało rozumiem... na wszystkie przedmioty które mam, rozumiem tylko 2..
ciągle biorę się za siebie i pracuję.. ale nie potrafię.
a nie mogę nie zdać tego roku, bo od moich studiów zależy los rodziny :/
nie wiem już co robić. w najbliższym czasie mam prawie wszystkie kolokwia.. ale martwię się sesją, zaliczeniami...
tej wiedzy jest tak dużo, a mnie to jakoś nie wciąga.. nie podoba mi się to, i nie interesuje.
2 przedmioty są fajne, i z przyjemnością się ich uczę, ale to trochę za mało.
czasem się boję, że jestem zyt głupia żeby w ogóle studiować.
w przyszłym roku się chyba przeniosę, tylko nie wiem na co. najpierw to wszystko trzeba zdać... nie wiem jak sobie z tym poradzę.
tego jest zwyczajnie za dużo, mam już zaległości, nie potrafię tego nadgonić.
jest mi źle.
pracuję nad sobą, i nic z tego nie mam.
a co jeśli obleję egzaminy?
a co jeśli mnie wyleją?
wtedy to się wszystko zawali
myślałam, że mogę być mądrą, wykształconą kobietą, ale czuję się jak głupia idiotka.
wybaczcie, że znowu żale wylewam tutaj.
Doma19
20 listopada 2016, 20:04To dlaczego wybralas te studia? Na ktorym jestes roku?
doskonalosc
20 listopada 2016, 20:33jestem na pierwszym roku, a studia wybralam, bo nie mialam innych perspektyw, a wszyscy mowili, ze to jest przyszlosciowe..
Doma19
20 listopada 2016, 20:37Skoro to dopiero pierwszy rok to moze wlasnie zrezygnuj i znajdz cos co Ci sie spodoba.
doskonalosc
20 listopada 2016, 20:38na razie nie mam zielonego pojecia, co moglabym w zyciu robic.. a nie chce rzucic studiow, zeby potem bezczynnie siedziec
Karii.
20 listopada 2016, 18:34Dasz radę, wierzę w Ciebie! I Ty w siebie też uwierz :)
doskonalosc
20 listopada 2016, 18:47dziękuję! :)
Akane_2010
20 listopada 2016, 17:24Co studiujesz? Może zmień metodę ? Mam wrażenie ,ze za późno zaczęłaś? Jeśli problemem było zrozumienie to wymagało więcej wysiłku na początku, jeśli nagromadziło się na sesję to ciężko będzie nadgonić. Ale weź to na spokojnie: Po 1 : są 2 terminy, po 2 są możliwości zaliczenia w kolejnym semestrze. Jeśli będziesz się stresować będzie tylko gorzej. Także: USPOKÓJ SIĘ!! Czytałam twoje poprzednie wpisy i widzę pogubioną, zlękniona, wpędzona w kompleks ,, ja jestem ta zła" dziewczynę. Nie daj sobie tego wmówić. Jeśli wiedza nie wchodzi trzeba znaleźć na nią sposób. Kucie po 7 h nie dla każdego jest dobrym rozwiązaniem. Jeśli tak się nie da, można spróbować wspomóc się farmaceutykami, ale nie typu ,,sesja" . Farmaceuta może doradzić. Ja ze swojej strony mogę polecić ,, MB Active, ale... to nie jest preparat do długotrwałego użytku, ale może pomóc w jednorazowym kuciu przed sesją. Przede wszystkim zacznij od nabrania dystansu, bo tak dalej być nie może . Nic nie ugrasz zapędzając się w błędne koło. Spokojnie, będzie dobrze.
doskonalosc
20 listopada 2016, 18:25studiuje informatyke z ekonomia, i nie ma zadnej metody, ktora by byla dobra w nauce.. chyba sprobuje tych tabletek, jakos trzeba przetrwac..
Akane_2010
20 listopada 2016, 19:16A sprawdzałaś już wszystko. Fiszki , przepisywanie, rysowanie, słuchanie. Czasem warto włączyć muzykę relaksacyjną(ja się tak na swoje sesje uczyłam , a jestem po medyku) . Są jeszcze fale alfa. I wiele innych. Nie możesz sie poddawać i mówić nie dam rady, jestem za głupia. Jest jednak jeszcze jedna kwestia,, czy ty aby na pewno chcesz to studiować? Czy sprawia Ci to przyjemność? Czy to twój sposób na przyszłość? Na życie? Jeśli nie to zmień kierunek, nie ma nic gorszego niż męczarnia i nauka czegoś czego nie lubisz. Powodzenia ;)
doskonalosc
20 listopada 2016, 19:18nienawidzę tego, ale nie mam pomysłu na nic innego... dlatego się męczę, bo z powodow osobistych nie moge rzucic tych studiow... i moge sie przepisac po roku, ale nie wiem nawet na co, nie mam zadnej pasji