Nowy tydzień się zaczął, tym samym działamy nadal i się nie obijamy :) ! W tamtym tygodniu o zgrozo w ogóle nie byłam na siłowni ani nie ćwiczyłam, taka mnie chandra wzięła, ale już powstałam i na spokojnie ustaliłam sobie nowy plan, coby nie zwariować i nie przemęczyć się :)
Poniedziałek; siłownia Wtorek; siłownia
Środa; ćwiczenia w domu Czwartek; ćwiczenia w domu
Piątek; (siłownia) + kettle Sobota; siłownia i ćwiczenia w domu
Niedziela; wolne!
+ oczywiście jak mi się tylko uda to codziennie hula hop, i co drugi dzień na przemian Sexy Legs Miley Cyrus i skakanka :)
Póki co będę walczyć z udami - to one są moją zmorą i moją walką z wiatrakami niestety ... ale dam radę :) !
Poza tym stwierdzam całkowicie świadomie, że chcę już skończyć szkołę i iść do pracy. Praca ciężka, nie mówię, że nie ... ale i tak wole ją od szkoły, a ja się jeszcze muszę mordować ten rok i cały następny - no, prawie ... bo do maja >.< ...
No i zapewne nie będzie mnie tutaj do czwartku, bo w tym tygodniu mam dosyć dużo nauki a postawiłam sobie wyzwanie pt "nie ma laptopka do czwartku" :) Będę go włączać tylko na ćwiczenia i aby dokończyć gazetkę szkolną. Zginę kiedyś w tym internecie, stąd też muszę go ograniczyć do minimum, bo tyle ile czasu na nim tracę, to masaaakra ... więc ... do czwartku ;3 !
Pszczolka000
9 grudnia 2014, 04:25Cóż za sportowy tydzień! Jestem pełna podziwu ;) Oby tak dalej ;) Powodzenia ;)
LunaLoca
8 grudnia 2014, 13:52Ja też staram się ograniczać internet żeby mieć czas na bardziej praktyczne dla mnie rzeczy :) a na uda polecam przysiady - u mnie działają cuda a nic moich tłuściochów wcześniej nie ruszało :)