Osiemnastka, Osiemnastka i po Osiemnastce ... Miałam nic nie jeść i nie pić, ale w pewnym momencie się zdenerwowałam. Nie, nie na to, że 'nie mogę' jeść ani pić tylko dlatego, że Panna S. jest dla mnie ważna, i doszłam do wniosku, że osiemnastkę obchodzić będę z nią tylko raz w dodatku w tak cudownym towarzystwie, wiec poszalałam, a co! Póki co do sylwestra nie szykują mi się jakieś większe imprezy, wyjazdy i spotkania więc teraz to już mogę - a raczej muszę się rygorystycznie trzymać diety i ćwiczeń :)
Dzisiaj dzień leciutkiej głodóweczki - nie, będę na ogół jeść, ale zdecydowanie mniej jak nie malutko - po prostu nie mam apetytu, hee ...
Ponadto nadrabiam dziś ćwiczenia z soboty i poniedziałku + dzisiejsze, wiec zestaw, który mnie dzisiaj czeka to:
* rozgrzewka, cardio, abs, pośladki, brzuch, nogi, boczki i rozluźniające - padnę chyba na miejscu i już się nigdzie nie ruszę po takim zestawie, haha :)
Zaczął się nowy sezon Violetty - tak, jako zwolenniczka hiszpańskiego i muzyki latino jestem i zwolenniczką serialu dla dzieci - i nie tylko, co najważniejsze. Dlatego też będę kręcić sobie godzinkę spokojnie hula hopem. Planowałam iść na siłkę, bo miała byś otwarta do 20, ale w ostatniej chwili zmienili, że do 18 i już nie ogarniam, czy zdążę, czy też nie :/
Mam mnóstwo zdjęć z jedzeniem i kiedy jem - uwielbiam ludzi, który mi je robili, naprawdę :D !
Ah, no tutaj się chyba nie ma czym chwalić, aczkolwiek najważniejsze to mieć dystans do siebie :D !
LunaLoca
11 listopada 2014, 13:17Fajnie że na imprezie sobie troszkę pofolgowałaś. Nie ma co się spinać :)
cynamonowy44
11 listopada 2014, 12:54krupnik nie jest najgorszy, ale w wiekiem chyba jednak wolę zostać przy piwku :) Nie ma apetytu bo i kac trzyma zapewne :)) Ja jak pamiętam lata imprez, to jakoś nie miałam nigdy ochoty na jedzenie przy piciu, chyba, że cos w stylu chipsów czy paluszków, ale tak bardzo delikatnie. A wówczas było mnie dużo więcej, a nawet nie myślałam, że mogę coś zmienić w swoim wyglądzie;) Hiszpańskie klimaty tez lubię... szkoda, że filmów jest tak mało... szczególnie hiszpańskiej grozy... :(
fokaloka
11 listopada 2014, 12:10łeeee, krupnik! Ty to ta blondynka tak? :)
Dosia955
11 listopada 2014, 12:12też mi średnio smakował, ale szło się przyzwyczaić, haha :D tak, tak :) blondi :D