cześć :)
Ale dawno nie pisałam a to przez to że nie miałam internetu , czułam się jak bez ręki normalnie ale juz mogę normalnie funkcjonować :D Tak to bez większych zmian , siedzę z dzieciakami i nic się nie dzieje . Mąż zaczął dużą robote i nie ma go zazwycaj od 5 do 23 także super . Raz na czas wróci o 20 ...
Niedługo przyjeżdza moja mama i już się zdeklarowała ze zajmie się dziećmi na któryś weekend żebym odpoczęła , SUPER daaawno nigdzie sama z mężem nie byłam ostatni raz chyba w istopadzie na koncercie wieki temu ...
śniadanie z wczoraj
bułka z ziarnami z margaryną , wieprzowiną w sosie własnym z puszki :)
szynka drobiową, serem , pomidor, papryka , herbata bez cukru
360 kcal
2 śniadanie
lion mini , kubek barszczu czerwonego
150 kcal
obiad
150 g czarniaka w panierce ( Jakoś nie przepadam za rybami inaczej przyrządzonymi )
200 g ziemniaków z mlekiem , 250g buraczków
479 kcal
podwieczorek
kromka słonecznikowego z wieprzowiną wsw , ser włoski, kubek barszczyku
160 kcal
kolacja
58 g chleba ze słonecznikiem z margaryna , wieprzowinką ,
gorgonzolą,
serem włoskim
papryki , herbata
serek wiejski lekki , ogórki kiszone
362 kcal
RAZEM 1511 kcal
Uciekam na zakupy i do apteki , gardło mnie boli 2 dzień a najgorzej w nocy bo mnie to budzi i spać nie moge ;/
Zas synek wstaje teraz o 5 , masz ci los babo :(
Miłej soboty :*
rossaJa
18 czerwca 2013, 22:33słodkie dzieciaczki :) i menu też wygląda pysznie
Pereucia
16 czerwca 2013, 11:11Wiesz... Podcinanie skrzydeł w moim wypadku polega na podśmiewywaniu się itp
Pereucia
15 czerwca 2013, 09:31Jakie pięęękne urwisy! :D A fotomenu świetne :) A ten brak czasu na odpoczynek lekko przytłaczający - coś o tym wiem, ale trzeba dawać radę.