Sędzina się pyta byłego ile pan może płacić na dzieci ( tak jak przypuszczałam przyniósł zaświadczenie z bezrobocia ) on mówi 500zł , ja się nie zgadzam i mówię 600zł sędzina się z tym nie zgadza i mówi 650zł , zgadzają się strony ? On tak ja nie bardzo , ale dobre i tyle ;)
Trochu śmiesznie to wyszło , miałam ochotę zrzucić go ze schodów , ale w tedy to bym nawet złotówki nie miała :/
Z tego wszystkiego umówiłam się ze znajomym , pogadaliśmy i wypiłam dwa piwa mam nadzieję że nie odłoży mi się w boczkach ;)
paniania1956
12 czerwca 2013, 23:17gratuluje spadku:)
Kajzera2
11 czerwca 2013, 09:59Oby płacił a nie szukał wymówek.
Marta.Smietana
11 czerwca 2013, 09:10Ja nie wiem co z tymi facetami jest nie tak, jak przychodzi do płacenia to zero godności. mój eks też najpierw wielki pan informatyk zaproponował 300 zł na corkę a potem doprowadził do takiej sytuacji że i tych drobnych nie dostaje, masakra
Herbata185
11 czerwca 2013, 08:50Moja koleżanka również walczy o podwyższenie alimentów i od roku o sprawiedliwy podział majątku. Pierwszy wyrok o podział był tak dla niej krzywdzący, że aż stwierdziłyśmy, że sędziego musiała skrzywdzić jakaś kobieta i teraz mści się na biednych rozwódkach. Jej byłego stać na dobrego prawnika a jej nie.
balbenia
11 czerwca 2013, 08:21Zawsze to ciut więcej :)