Niestety pofolgowałam sobie i waga poszła bardzo w górę :/ , no ale to tylko moja wina , w między czasie zaliczyłam doła :( i może to spowodowało że przestałam walczyć z nadwagą którą mam i wróciłam do starej wagi .
No ale cóż trzeba się podnieść i iść dalej , próbować dalej , a że sama sobie nie radzę postanowiłam zapisać się do poradni leczenia otyłości z tym że pierwszą wizytę mam dopiero 10 maja :( do tego czasu muszę sobie radzić jakoś sama .
Także cóż mogę więcej napisać , próbuję po raz kolejny ( już nie wiem który raz) zrzucić te kilogramy co się mnie utrzepiły jak rzep psiego ogona .
Pozdrawiam milutko i życzę miłej niedzieli .
Ps. postaram się zrobić kilka zdjęć mojego cielska aktualnego , aby mieć później porównanie jak uda mi się w końcu schudnąć i wkleję je tutaj .
iwa1970
11 marca 2013, 15:47Trzymam kciuki!!! Na pewno dasz radę!
adrianna83
10 marca 2013, 23:22POWODZENIA:))))
adrianna83
10 marca 2013, 23:22no nie stety jak się ma takie nastawienie do odchudzania to tak jest no ja tak tez mam czasami nie stety olewam dietę a później żałuje ze się tak stalo
adrianna83
10 marca 2013, 23:17No i w tym jest problem
DorotaO35
10 marca 2013, 15:05No i w tym jest problem , że tego wsparcia nie mam .
Lumoss
10 marca 2013, 14:51Potrzebujesz wsparcia rodziny,przyjaciół.
KPe007
10 marca 2013, 14:50powodzenia:-) damy rade