Właśnie. Który to już raz zaczynam od nowa? Nie wiem, ale mam nadzieję, że ostatni. Waga wyjściowa tym razem 62,5 kg, więc nie jest źle, jeszcze parę miesięcy temu dochodziła do 65 kg, gdy wyprowadziłam się do Krakowa na studia udało się co nieco zrzucić, nawet pojawiła się 5 z przodu i to zaledwie po pierwszym miesiącu, potem przyjechałam na święta i znowu mi się przytyło I już tak zostało, ale obecna waga nie jest zła. Chciałabym zrzucić tak ze 2-3 kg więc powinno się udać
Moją motywacją jest siostra która jeszcze nie tak dawno ważyła ponad 70 kg, a teraz? 57 kg, nie wiem jak ona to zrobiła, ale jeśli ona może to dlaczego nie ja? Już od paru dni staram się ograniczać to co jem, staram się rezygnować ze słodyczy, choć nie do końca mi to wychodzi Do kolacji jest super, a po ? no właśnie, po kolacji zdarzają się wpadki. Ale kiedyś zdarzały się cały dzień, teraz trzymam się cały dzień, myślę że wkrótce i wieczory będą ok
Zatem zaczynam!
Życzę sobie i Wam powodzenia
zwolkam
13 lipca 2016, 12:30Dzięki i wzajemnie! :)
Dorota3101
15 lipca 2016, 09:27Dziękuję :)
zwolkam
15 lipca 2016, 09:43Jak idzie? Ja od środy wróciłam na dobre tory i jem słodyczy, mam nadzieję wytrzymać tak bardzo długo, choć po ciągu, jaki miałam jest mi bardzo ciężko :(
Dorota3101
15 lipca 2016, 09:59Idzie tak sobie, ogólnie nie jest źle choć wczorajszy dzień był beznadziejny pod względem jedzenia, ale za to poszłam biegać ;) Na pewno dasz radę, zawsze można sobie pozwolić na coś słodkiego, nie trzeba sobie wszystkiego odmawiać ;)