Czy ja jestem jakaś głupia? Chyba tak... Za każdym razem, gdy jest już dobrze, gdy mogę się pochwalić, że całkiem dobrze mi idzie, wszystko muszę zepsuć...
Co z tego, że jeżdżę na rowerze, skoro wszystko wciągam jak odkurzacz...
Dzisiaj stanęłam na wagę i to co zobaczyłam mnie wkurzyło, nie zaskoczyło, a właśnie wkurzyło... Jak się tyle je to nic dziwnego, że się tyje. Dzisiaj waga wskazała: 65,4 kg
Muszę coś w końcu ze sobą zrobić, zaczynam od dzisiaj.
Musi się udać, po prostu musi!!!
Hypate
21 lipca 2015, 21:34No to sobie pojadłyśmy... Czas się pozbierać ;)
Dorota3101
22 lipca 2015, 12:53Tak trzeba się pozbierać i ruszać dalej. Na pewno się uda ;)
angelisia69
21 lipca 2015, 12:48to czas popracowac nad menu,zeby nie bylo "luk" ktore prowadza do podjadania i zaczac dzialac ;-) Zycze powodzenia
Dorota3101
22 lipca 2015, 12:52Nie dziękuję ;) Działać zaczęłam, pierwszy udany dzień za mną :)
Julia1993
21 lipca 2015, 10:34EEe, no i co się załamujesz kochana? Dasz radę, wierzymy w Ciebie.,, Nie żryj, naucz się jeść'' ostatnio takie coś słyszałam :D Powodzenia, trzymam mocno wkciuki! :*
Dorota3101
21 lipca 2015, 12:45Też muszę zapamiętać, bo przecież "jemy po to aby żyć, a nie żyjemy po to aby jeść" :) Dziękuję za wsparcie ;)