Dzisiaj nowy dzień i kolejny raz myślę, że dam radę, że to początek i że będe jeść zdrowo, nie będę jeść słodyczy itd. Przyjdzie wieczór i znowu będzie to samo...
Nie wiem co się ze mną dzieje... Dzień w dzień jest to samo. Zawsze po kolacji od razu chcę zjeść coś słodkiego. Czy to może już być uzależnienie?
Jeśli dziś znowu powtórzy się to samo, to już nie ma szans dla mnie...
Jeszcze dodam, że w kwietniu ani razu nie ćwiczyłam. Jedyne co to czasem robię dłuższe spacery 7-8 km.
Trzymajcie kciuki żeby wreszcie było dobrze.
angelisia69
30 kwietnia 2015, 13:49jesli tak masz czesto,to moze funduj sobie po kolacji szklaneczke kakao z miodem albo slodzikiem?niby tez nie super opcja,ale lepsze to niz jedzenie slodyczy i ponoc uspokaja.Sprobuj
aa5iek
30 kwietnia 2015, 10:27Ja trzymam za Ciebie kciuki. Wierzę, że tym razem się uda! Nie wmawiaj sobie, że jesteś na diecie. Ja właśnie na słowo dieta od razu mam ciągotki do nie za zdrowych przysmaków. Automatycznie pod ręką znajdują mi się czipsy i mam łaknienie na słodkie. Ja (teraz jak dietkuję) wmawiam sobie, że mam ochotę na sałatkę z kurczakiem, albo serek wiejski, zamiast tego fast fooda, albo rogalika z czekoladą. Wmawiam sobie i tak mi się udało przetrwać na diecie najdłużej w moim życiu, bo prawie dwa tygodnie ;) I to dwa tygodnie na pierwszej fazie diety South Beach!!! Dla mnie to nie lada wyczyn. Teraz jestem na drugiej fazie tej diety i mogę sobie więcej "wmawiać". Tak staram się przetrwać Także powodzenia i wytrwałości :D
Dorota3101
30 kwietnia 2015, 12:58Dziękuję za wsparcie, mam nadzieję, że dam radę. To wszystko to jest przyzwyczajenie, a żeby przestawić się na myślenie, że mam ochotę np na jabłko zamiast batona trzeba czasu i silnej woli, której mi brakuje. Mam nadzieję, że kiedyś u mnie będzie tak jak u Ciebie z tym wmawianiem sobie :)
aa5iek
30 kwietnia 2015, 17:44powodzenia ;D