To o mojej pracy. To czym się zajmuję jest częściowo uzależnione od dostarczonych mi (na czas!!!) materiałów, które muszę "przerobić" i przesłać dalej. Ponieważ ktoś się spóźnia to ja nie mam co robić.... A wiadomo - kiedy nie ma nic do roboty to czas wlecze się niemiłosiernie.
Dzisiaj 15.10 więc poranna waga miała pokazać 62 kg. (taki miałam plan ponad 2 tyg. temu) No cóż. Nie zawsze wszystko musi wychodzić. Waga dzisiaj : 63,2 kg. To i tak nie jest źle. Babodni dopiero przedemną więc teraz ma prawo być trochę więcej. Ciuchy jednak dosyć luźne i dobrze się z tym czuję. Dzisiaj po południu jesteśmy zaproszeni na imieniny więc pewnie coś podjem ale postaram się "oszczędzać" aby jutro rano nie było niemiłej niespodzianki.
W pracy szykuje się wyjazd na szkolenie do Zakopanego 12-15 listopada. Prawdopodobnie pojadę choć jeszcze nie jest to do końca pewne. Nigdy nie byłam w Zakopanym i nigdy też nie wyjeżdżałam z domu (bez dzieci) na tak długo. Wyjazd zapowiada się naprawdę super i wczoraj powiedziałam o nim mojemu mężowi. Reakcja?? Szkoda gadać.
kwiatuszek170466
16 października 2008, 09:24Witaj!No tak wyjazd super ale co z mężem i dziećmi.Czasami chciało by się wyrwać z domu na kilka dni ale to nie jest łatwe.Miłego dnia
dgamm
15 października 2008, 19:10Wiesz co Ci "napiszę" - im więcej chudne, to uwydatniają się wieksze niedoskonałości, z brzuchem koszmar, wyglądam w dalszym ciągu jak w 4 miesiącu ciązy, juz nie wspomne o boczkach, dlatego zabrałam sie ponownie za pedałowanie... juz mi w biodrach ubywa a w brzuchu rośnie, bo z brzucha coś "tłuszcz zaraza", nie chce schodzić!Wyjazd super, jak jeszcze nigdy nie byłas w Zakopcu, to nie przepuszczaj takiej okazji!!!Pomyslności.PA!
psmwt
15 października 2008, 17:46Pierwsza reakcja jest zawsze szokowa. Obawiają się wzięcia pełnej odpowiedzialności. Ale nie rezygnuj z tego wyjazdu. Mąż sobie poradzi.
dora77
15 października 2008, 12:12jeszcze miesiąc do tego wyjazdu to mąż zdąży ochłonąć, mój to się akurat dobrze sprawdza w takich sytuacjach jak musi być sam z dziećmi, choć jak jesteśmy wszyscy w domu to się zbytnio nie kwapi do pomocy......... a gdzie ty pracujesz? bo ja w starostwie pow w PCPR, pa
Patunia1979
15 października 2008, 11:16oni zawsze tak reagują na wiadomość,że mamy gdzieś na dłużej zniknąć i to bez dzieci....ale gdyby to oni wyjeżdżali to nawet słowa złego by nie było. Jeśli chodzi o te tabletki to ile one kosztują?
Psylwia
15 października 2008, 10:24w końcu jak często ruszasz się gdzieś sama? A raczej chyba powinnam zapytać, kiedy ostatnio gdzieś sama wyjechałaś? Pewnie strasznie dawno, co? Tp tylko 3 dni, na pewno sobie Twój mąż poradzi. Pozdrawiam!