Jest dobrze dziewczynki.
Nawet bardzo dobrze. W głowie już mi się wszystko poprzestawiało i poukładało, tak więc wszystkie myśli są ustawione na dietkę. Noooo nie powiem że jest miodzio bo głód doskwiera mi straszliwy ale jak na razie trzymam sie dzielnie. Nie podjadam i nie ulegam pokusom. Tych ostatnich co prawda nie ma ale mam nadzieje że jak sie pojawią to im nie ulegnę.
Wczoraj odebrałam od optyka zamówione wcześniej okulary. Niestety czy to z winy ciąży czy źle dobranych poprzednich szkieł, wzrok pogorszył mi się i to bardzo. Do domku wróciłam zadowolona bo w końcu zaczęłam dobrze widzieć. Moje zadowolenie uleciało kiedy zaczęłam przymierzać ciuchy na nastepny dzień do pracy (zawsze staram się przygotowywać garderobę dzień wcześniej bo rano nigdy nie mam czasu). Albo te okulary optycznie powiększają albo ja jestem po prostu gruba!!!! Nie wiem która wersja jest prawdziwa ale nie podobało mi się to co zobaczyłam w lustrze i cieszę się z podjętej decyzji o dalszym odchudzaniu.
Birgitta
12 września 2008, 09:29Dziękuję ci bardzo - bardzo mnie pociągnęłaś za sobą, swoimi wpisami, tak bardzo że się zdecydowałam znowu wrócić na vitalię.,TYm razem w innej formie i z danymi z kosmosu - ale cel mamy taki sam. POzdrawiam i trzymam kciuki. Podziwiam i gratuluję powrotu do pracy. Ale jesteś silna kobitka. :-)) No to walczymy dalej. Pozdrawiam E...
Psylwia
11 września 2008, 08:44czasem jest tak, że cokolwiek by się nie włożyło wydaje się że wygląda się we wszystkim okropnie i grubo. Przeciez nie mogłas wcześniej aż tak źle widzieć :-) Trzymam kciuki za dalszą walkę! Pozdrawiam
dgamm
10 września 2008, 15:14a z tym wyglądem, to pewnie te okulary!PA!
izabelka1976
10 września 2008, 15:13przynajmniej masz większą motywację do odchudzania :o))) Uważam, ze każdy z nas postrzega się w dużo gorszym świetle, niż postrzegają nas inni. Ale z drugiej strony chyba najważniejsze, zeby samemu czuć się dobrze we własnej skórze :o) Pozdrowionka!