Informuję wszystkie zainteresowane koleżanki -Vitalijki (i nie tylko) że z dniem dzisiejszym, po ponad 2 miesiącach laby jedzeniowej (wszystko było w dużych ilościach i niekoniecznie niskotłuszczowe!!!) rozpoczęłam walkę z kolejnymi kg.
Przez cały niedietetyczny okres przytyłam 1,3 kg. co uważam za ogromny sukces i śmiało mogę powiedzieć, że stosowana dieta nie spowodowała efektu jo-jo. Na pasku zaznaczam jak jest (ważyłam się wczoraj rano) i walczę!!!
I wiecie co Wam powiem? Bardzo dobrze z tą myślą się czuję!! Muszę jeszcze tylko wygospodarować trochę czasu na ćwiczenia a wiem że z tym (czasem) będzie krucho. Niestety zmienił mi się tryb i rozkład zajęć czyli codzienne bieganie za dzieciakami na placu zabaw, sprzątanie, pranie i gotowanie zamieniłam na siedzenie za biurkiem przy komputerze. Ale nie będzie źle.
Marzy mi się zobaczenie 60 kg na koniec września.
Trzymajcie kciuki to może sie uda!!!
malgorzatabi
9 września 2008, 13:16Kochana, co to za piękny domek na zdjęciu za Tobą??? no cudnie się prezentuje! Buźka i gratuluję podjętej decyzji!Odezwę się za tydzień
Psylwia
9 września 2008, 11:39sama wiem jak potrafi być ciężko gdy większość dnia na tyłku przy kompie się spędza. Niby cz.łowiek siedzi cały dzień a wieczorem zmęczony jest jakby w polu orał. Metabolizm spada, jeść się chce a o ćwiczeniach nawet nie chce się pomyśleć. O rany! Nie słuchaj mnie! tRZYMAM KCIUKI, NA PEWNO BĘDZIE DOBRZE :-) Pozdrawiam!
dgamm
9 września 2008, 11:32a ja dzisiaj mam na wadze 3,60kg , po weselu miałam 53,40 a jak trzymam diete, to mam więcej smiesznie... Więc mamy taki sam cel w postaci 3,5kg... PA!
dgamm
9 września 2008, 08:50...ja chcę 1 października zobaczyć 50kg... oj choćby 51kg.PA!
dora77
9 września 2008, 08:47ja też czytalam kilka dni temu na wp o prowizjach dyrektórów od składek rodziców, jakiś agent PZU napisał że to 9 tys brutto................. pa
kwiatuszek170466
9 września 2008, 08:38Myślę że wszędzie jest pięknie nie tylko nad morzem.A nie wszędzie możemy być tak to już jest .Pewnie u ciebie też są piękne tereny które można podziwiać.
kwiatuszek170466
9 września 2008, 08:16No to mnie trochę pocieszyłaś.One chyba też są trochę moczopędne po często po nich chodzę do wc
kwiatuszek170466
9 września 2008, 07:50Wiesz że ty chyba masz rację i to samo też myślę że lepiej nie kupować.Słodyczy to jem bardzo mało i innych rzeczy ale za to owoców jem trochę za dużo.A zwłaszcza śliwek.Ale już sobie powiedziałam że jak nie kupię to nie będę jadła.Miłego dnia i miłej pracy
kwiatuszek170466
8 września 2008, 22:30masz juz całkiem blisko do 60.Myślę że ci się uda
izabelka1976
8 września 2008, 21:35myślę, ze kilka tygodni i będziesz miała:obcykany" rytm dnia powszedniego i na wszystko zanjdziesz czas. To jakiś cud, ale mam wrazenie, ze im więcej obowiazów mamy, tym lepiej sobie z nimi radzimy :o)) Nie daj Boze rozleniwienia, bo wtedy do niczego nie mozna się zmobilizować. A 1,3 kg więcej pomimo braku diety jest Twoim OGROMNYM SUKCESEM!!! Gratuluję!!
psmwt
8 września 2008, 17:55Trzymam kciuki za dobrą organizację.
dora77
8 września 2008, 15:59taki to już nasz los, dom, praca , dzieci i brak czasu, pa
Lemika
8 września 2008, 14:41Tak sobie myślę, że taka przerwa względna w diecie jest na dłuższą miarę korzystna. Teraz znowu można oszukać organizm i może się nie połapie tak szybko, że się odchudzamy :-)))) U mnie kuźwa zastój na maksa chociaż prawie miesiąc żyłam o wodzie i serku wiejskim. Może po ćwiczeniach coś się ruszy ale nie potrafię więcej przycisnąć pasa z jedzeniem...Powodzenia :-)