Pisałam już wcześniej, że lubię poniedziałki bo to oznacza powrót do diety i "normalności". Ten nie jest wyjątkiem. Sobotę przeszłam ślicznie dietkowo. (to chyba pierwsza taka sobota od dawna)
Niedziela? Ano były urodziny mojego Tatki i obiad u Rodziców.
Ach te obiadki !!!!
Na szczęście moja Mamcia zawsze dba o to aby do drugiego dania było baaaaardzo dużo warzyw (wczoraj była brokuła i buraczki na gęsto) oraz surówek (sałata lodowa, tarty seler z orzechami na jogurcie - pycha). Tak więc pomimo rosołku, pieczonych ziemniaków i cielęciny w porach można było "zapchać się" czymś mało kalorycznym. Na deser były lody i ciasto.
Bilans kalorii tego dnia oczywiście przekroczyłam ale cóż, jakoś przeszłam nad tym do porządku dziennego.
Z dniem dzisiejszym pewna nowość!!!
Zniknął wilczy apetyt towarzyszący mi przez ostatnie dni i od rana jest już ok. Mam nadzieję, że najgorsze już za mną i głód nie powróci.
Z dniem dzisiajszym nowe postanowienie!!!
Codziennie do rowerka dokładam ABS na brzuch i na pośladki. Mogę nie jechać na rowerku ale brzuszki codziennie muszę porobić!
Skąd ta zmiana? Wyraźnie zaczął mi wisieć brzucholek i zrobił się jakiś taki niezbyt ładny. Po rowerku zaczęły mi chudnąć na szczęście nogi więc teraz czas na brzuch i pośladki.
Niedziela? Ano były urodziny mojego Tatki i obiad u Rodziców.
Ach te obiadki !!!!
Na szczęście moja Mamcia zawsze dba o to aby do drugiego dania było baaaaardzo dużo warzyw (wczoraj była brokuła i buraczki na gęsto) oraz surówek (sałata lodowa, tarty seler z orzechami na jogurcie - pycha). Tak więc pomimo rosołku, pieczonych ziemniaków i cielęciny w porach można było "zapchać się" czymś mało kalorycznym. Na deser były lody i ciasto.
Bilans kalorii tego dnia oczywiście przekroczyłam ale cóż, jakoś przeszłam nad tym do porządku dziennego.
Z dniem dzisiejszym pewna nowość!!!
Zniknął wilczy apetyt towarzyszący mi przez ostatnie dni i od rana jest już ok. Mam nadzieję, że najgorsze już za mną i głód nie powróci.
Z dniem dzisiajszym nowe postanowienie!!!
Codziennie do rowerka dokładam ABS na brzuch i na pośladki. Mogę nie jechać na rowerku ale brzuszki codziennie muszę porobić!
Skąd ta zmiana? Wyraźnie zaczął mi wisieć brzucholek i zrobił się jakiś taki niezbyt ładny. Po rowerku zaczęły mi chudnąć na szczęście nogi więc teraz czas na brzuch i pośladki.
beatap11
27 lutego 2008, 08:57Ja uwazam że wczasie diety powinni zakazać urządzania wszelkich imprez,zakaz chodzenia na obiadki do rodziców.,hehehe.Pozdrawiam.
jbklima
26 lutego 2008, 22:49dobrego tygodnia..
malgoska1571
26 lutego 2008, 22:31tylko jak nauczyć sie tego umiaru?Bo jak wcale nie jem słodyczy czuję się bezpieczna.
PMONIA
26 lutego 2008, 21:45warto dla nich zgrzeszyć ale też staram się w gościnie zajadać same zieleninki,pozdrawiam
kwiatuszek170466
26 lutego 2008, 21:43No apetyczne te sałatki wypróbuję.Bardzo lubię surówki obojętnie jakie.
psmwt
26 lutego 2008, 21:36Pomijając fakt, że godzina fatalna bo ja po całym dniu jestem padnięta to fajnie jest coś robić wspólnie. Mam dodatkową mobilizację w trakcie ćwiczeń, Jak tylko wróci ze spaceru z psem to będziemy się bawić. Dzieci na szczęście szybko usnęły dzisiaj.
kwiatuszek170466
26 lutego 2008, 21:35Też lubię poniedziałki bo zawsze jest ta okazja aby zacząć od nowa.Piszesz tutaj ciekawe przepisy na suróweczkę z sałaty lodowej wypróbuję ją.
endo
26 lutego 2008, 07:23fajnie że waga ci spada moja wciąż powyżej 66 kg i nie chce spaść poniżej - chyba jednak powinnam zacząć ćwiczyć
psmwt
25 lutego 2008, 22:46Ja też zaczęłam katować swój brzuch. Zobaczymy na ile starczy mi do niego cierpliwości./// Skoro akurat dzisiaj głód Cię opuścił to widocznie wczoraj niezbyt nagrzeszyłaś.
malgoska1571
25 lutego 2008, 22:29Tak,trzeba się brać i to ostro!!!
zmotywowana84
25 lutego 2008, 21:24Ja też weekend miałam masakryczny ale wzięłam się za siebie.Poniedziałki też jakoś zawsze był u mnie dietetyczny:)Pozdrawiam.
Kirys
25 lutego 2008, 21:24Ja chyba tez musze pożyczyc rowerek od rodziców może coś z tego będzie...
malgoska1571
25 lutego 2008, 18:41To jak ten wstrętny głód Cię opuścił to już masz z górki.Brzuszek zrobił się obwisły ,bo pewnie pozbył się kilogramów,które go wypychały.Jesteś młoda to możesz ładnie uformować figurę-tylko chęci i sukces murowany!!!
izabelka1976
25 lutego 2008, 17:02że unormował Ci się apetyt. Życzę Ci, żeby juz na zawsze :o))))) he,he,he (sobie też tego życzę ;o)) Teraz na pewno bedzie łatwiej. Pozdrawiam sewrdecznie i trzymam kciuki!!!! Buźka!!!