Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam:) W sumie nigdy nie byłam szczupła, od kilku lat przy wzroście 158 cm ważyłam około 60-65 kg ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Problem widziałam tylko w swoich udach. Zawsze były grube w stosunku do brzucha. W ostatnim roku waga jednak podskoczyła i to znacznie. Czas się za siebie zabrać:)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 575
Komentarzy: 14
Założony: 6 kwietnia 2014
Ostatni wpis: 22 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
dora1996

kobieta, 28 lat, rzeszów

158 cm, 77.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

22 kwietnia 2014 , Skomentuj

No i świąteczne obżarstwo mnie pokarało:D Waga o dziwo nie podskoczyła aż tak bardzo, ale 2 tygodnie bez ćwiczeń murowane- skręcona kostka=nieprzespane noce= żarcie ze złości ;/

19 kwietnia 2014 , Skomentuj

Hej! Te dni bez ćwiczeń zrobiły swoje, ale w końcu się dziś zebrałam i zrobiłam około 25 minut z Mel B. Wiem że mało, ale będzie więcej:D Waga dalej w miejscu stoi, no ale nie ma sie co dziwić- święta. (A konkretnie placki...;/) Przynajmniej w górę nie poszło:P Jak by nie wasza motywacja to bym pewnie znowu olała to wszystko po tygodniu, a tymczasem mimo małych grzeszków i powolnych efektów nadal żyję ze świadomością że się odchudzam, nie chce sie poddać, a więcej działać! :D Czekam na moment kiedy będę mogła się pochwalić jakimiś efektami, bo póki co to wstyd zdjęcie wstawiać...

15 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

Waga stoi w miejscu;( odechciewa mi się tego wszystkiego :( Myślicie że sama dieta, bez ćwiczen cos daje? Znaczy dieta jak dieta... po prostu mniej, a zdrowiej i więcej wody mineralnej i oczywiście nie jem 3 godziny przed snem. Kilka dni miałam dosłownie wyjętych z życia i nie dało się robić nic (jak co miesiąc..) ale sądziłam że jednak coś drgnie :( 

9 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

Hej dziewczyny :) 

Chyba za ładnie sobie zaplanowałam to moje odchudzanie... Z każdej strony same przeszkody. To się chyba nie może udać :( Motywacja? Jak szybko przyszła, tak jeszcze szybciej odeszła. Mam teraz tyle na głowie, ze nie mam nawet czasu żeby przygotować sobie jakieś dietetyczne posiłki, tylko jem co jest w domu. Dzisiejsze pierogi na obiad to chyba nie był strzał w dziesiątkę ;/ Słodyczy niby nie jem, udało mi się nawet przekonać do wody mineralnej, za to ciężko mi się rozstać z solą i znaleźć czas na ćwiczenia;/ I co tu zrobić? 

6 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Przygodę z odchudzaniem zaczęłam 27.03.14. Pierwszy raz w życiu poważnie sięza siebie wzięłąm, a pierwsze efekty już są: - 2 cm na brzuchu i udach i - 1,5 kg. Motywacja jak nigdy! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.