Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny dzień :)


Hej Dziewczyny!  :)

Co tam słychać? Bo u mnie pomalutku jakoś leci :D. Piszę jak zwykle z pracy, więc będę się streszczać:)

U mnie znowu piękna, słoneczna pogoda. Nie lubię upałów, bo kompletnie nie wiem co ubrać... Muszę przyznać, że najchętniej chodziłabym w worku na ziemniaki, żeby choć w najmniejszym stopniu pozakrywać swoje mankamenty (czyt. całość)... Zdaję sobie sprawę z tego, że czego bym na siebie nie założyła, to i tak nie będę wyglądać szczupło. No ale chyba lepiej ubrać coś ładnego, kolorowego, niż codziennie chodzić w czarnych legginsach, tunikach, sweterkach... Ale ja chciałabym się schować w tych moich „szmatach”. Chyba chciałabym być niewidzialna... Nie potrafię się ubrać, wstydzę się swojej tuszy i w tej kwestii, jako typowe jabłko, zazdroszczę gruszkom, które mają kawał pupy i uda. Mnie najwięcej jest w okolicach brzucha (mój brzuch jest dość zbity, to chyba kwestia dużej ilości tłuszczu trzewnego i wygląda jak u kobiety w zaawansowanej ciąży – i tutaj nie przesadzam :/). Znacie może jakieś godne polecenia blogi/strony ze stylizacjami, z których mogłabym zaczerpnąć inspiracji? Szperałam trochę w necie, ale nie znalazłam szczerze mówiąc „jabłuszka”, same „gruszki” :(

Tyle by było smęcenia :)

W kwestii jedzeniowej, to dziś można by rzec – wzorowo :) Na śniadanie jajecznica z dwóch jajek, ze świeżą bazylią i suszonymi pomidorami + dwie grzaneczki z chleba żytniego. Drugi posiłek (lunch? obiad?:)) to cycki kurczęce uduszone na patelni + surówka z kapusty z ogórkiem i koperkiem. A właśnie przed chwilą na obiado-kolację wszamałam sushi (wegetariańskie:D). Pycha pycha :) Do tego muszę się pochwalić, że udało mi się wypić już 2 litry wody. W planie jeszcze 1 litr, bo mam zamiar wypijać dziennie właśnie 3 litry. Jak jestem taka „napita”, to nie mam żadnych zachcianek, polecam!

Lecę, trzymajcie się ciepło, pa!

:*

  • beautiful.girl

    beautiful.girl

    8 czerwca 2014, 15:01

    a ja właśnie jestem gruszką i zazdroszczę jabłkom, że mają szczupłe nogi przynajmniej, tak więc każdy chyba zwykle chce mieć to czego nie ma ;) 3 litry wody? wow, mi jest ciężko do 1,5 l dobić, ale się staram :)

  • Malinka38757

    Malinka38757

    7 czerwca 2014, 22:22

    Nie tylko ty masz problem z ubiorem bo ja też nigdy nie wiem w co się ubrać żeby mi nie było widać mojego wała przeciwpowodziowego czyt. brzucha;p i żeby nigdzie się nie wylewało;/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.