Ponad 650 kcal spalonych dzisiejszego poranka. Potem śniadanie - omlet z dwóch jaj, 30 g owsianych, pomidory suszone 2, cebulka -- to na oleju ryżowym, żeby cebulkę ładnie podsmażyć. Aktualnie próbuję się uczyć a w przerwach robię ćwiczenia na górne partie - nie mogę wysiedzieć !!!
CZAS POGODZIĆ SIĘ Z MYŚLĄ, ŻE TAKIEJ FIGURY NIGDY NIE BĘDĘ MIAŁA...
ani takich nóg...
Za to mogłabym wyglądać tak:
To wszystko wymaga ciężkiej pracy i poświęcenia
Biegać nigdy nie przestanę
Ćwiczyć też zawsze będę chciała
I nie mam zamiaru odżywiać się inaczej
Może joga pomogłaby mi zmienić proporcje ? Uelastyczniłaby moje ciało i wydłużyła optycznie mięśnie ! Heh
Na razie jeszcze sporo pracy nad tym, żeby wydobyć same mięśnie spod tej warstwy tłuszczu