Chyba dopada mnie depresja:/:/:/
Kurde dlaczego jest tak, ze osoby, ktorym niezalezy na pracy, olewaja wszystko a mimo tego maja prace, zarabiaja i w dupie wsztsko maja?:(
Szukam pracy juz dlugo i nic! Jedno wielkie nic:(
Juz mam dosc...
Budzic sie co rano, bez zadnego planu, bez zadnego celu i jeszcze uslyszec od innych, ze jest sie na czyims utrzymaniu- co akurat jest nieprawda:(
Doła mam i nawet nie chce mi sie cwiczyc:(
30 minut mi straczy
Szlag by to trafil!
Valdi4320
31 stycznia 2012, 15:23NIe tylko Ty tak masz uwierz hmm :( . pozdrawiam
Valdi4320
31 stycznia 2012, 04:08Witaj .. Bo każdemu jest miło jak odwiedzajcy zostawiają ślad :)) Dziękuję :))
Bonita1990
23 stycznia 2012, 20:00Niestety każdego czasem dopada stan rozpaczy, a to praca, dzieci, coś w związku nie tak, samotnośc....jeszcze gorzej jak człowiekowi zupełnie nic nie wychodzi, nic nie układa się po myśli....jednak zawsze przyjdzie pewien moment, który rozjaśni tą dramaturgię..może nie jutro, nie pojutrze, ale kiedyś na pewno....
meaningless
22 stycznia 2012, 23:48Wieeem co czujesz ;) szukałam pracy dość długi czas... oficjalnie to 1,5 miesiąca ale bezrobotna byłam od czerwca zeszłego roku (nie zdałam egzaminu i zawaliłam studia)... znalazłam pracę na krótki termin bo tylko na miesiąc, ale cieszyłam się bo mogłam kupić prezenty na święta... ale ta praca nie była dla mnie.. teraz w sumie będę zdawać egzaminy żeby zaliczyli mi te 2 lata studiów... więc praca nie do końca bedzie mozliwa (studiuje poza miejscem zamieszkania) ... ale cały ten czas w którym człowiek szuka tej pracy jest okropny! Człowiek codziennie stara się nie zwariować... wstaje sie nie wiadomo po co... w oczach innych widzi się tylko opinie nieroba... nie ma pieniędzy ani zajęcia... za to zwiększa się poczucie niepotrzebności... ale nie można się poddawać! w najmniej oczekiwanym momencie zawsze zycie nas zaskakuje... rób swoje, napewno coś znajdziesz... a póki co, staraj się korzystać z wolnego czasu... jeszcze zdążymy się w życiu napracować ;)
dennee
18 stycznia 2012, 09:58Slonko,doskonale Cie rozumiem. Jestem dokladnie w takiej samej sytuacji. Szukam pracy o pol roku i nic,zero odzewu. Tez miewam chwile zalamania,jaka to sprawiedliwosc,ze jedni maja tak latwo i praca praktycznie sama do nich przychodzi,a my akurat mamy pod gorke. Ale wierze,ze kiedys to sie odwroci,po prostu zmieni i w koncu i my zostaniemy wynagrodzone tym,ze tak strasznie mocno sie staramy :) W koncu i my nie bedziemy musialy sie martwic brakiem pieniedzy. W naszym przypadku najwyrazniej po prostu jeszcze nie czas ;) Trzymaj sie Kochana i uszy do gory :* :)
zaga24
18 stycznia 2012, 06:30Kochana nie załamuj się !!1 Nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem. Jak poznałam mojego mężą przeprowadziłam się z dużego miasta do małego miasteczka, które rządzi się układami. Znaleźc pracę bez znajmości to cud... co chwila jak się udało to coś dorywczego na chwile... Miałam już depresję i dopiero w zeszłym roku w czerwcu. Cudem wywalczyłam staż w urzedzie pracy.. dosłownie wywalczyłam. bop pracodawca musiał dać deklaracje zatrufniernia.. to nie chcieli stazystów. Sama znalazłam pracodawcę wszystko załatwiłam to potem PUP robił problemy, musiałam postraszyc, że pojd do pracy.. poruszyszłam wojewódzki urzad pracy i dopiero dostałam staż. Na szczęście się sprawdziłami w mracu dostane umowe na stałe... Ale droga do tego nie była łatwa... a też znam wiele osób, ktore tylko narzekają a mają prace marzenie. 3mam mocno za Ciebie kciuki i ostatnie co możesz teraz zrobić to się załamać... za chwile będzie wiosna łatwiej o pracę