Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zakwasy...


Mam zakwasy na dloniach...masakra jakas... Mialam je kiedys po sciance wspinaczkowej, a tym razem po sobotnim treningu. Wszystko przez podnoszenie obciazenia w postaci talerza- nad glowe i do podlogi. a ze ciezko sie taki talerz chwyta to cala dlon pracuje, zwlaszcza przy kciuku.

Do tego  nowe odciski na dloniach i siniaki jak zwykle na obojczykach i na nogach od cleanowania.

Wrak czlowieka ;P

Dobrze, ze pogoda nie sluzy i nie chodze w sukienkach wiec siniaki pozakrywane. Ktos by pomyslal, ze jakas przemoc domowa...

Dzis mnie czeka weightlifting, wiecej clean& jerks wiec nie bedzie odpoczynku!

W sobote bylam na team WOD- nawet spoko, ale bylam z rana mega sztywna. Jednak trening po calym dniu ma to do siebie, ze jest sie juz porozciaganym i chcac nie chcac rozgrzanym. A tu sobota 9 rano... Do tego przyznam, ze mega mnie zmeczyl ten trening na caly dzien. Przynajmniej jak robie trening na tygodniu po pracy, wracam tylko do domu i juz nic nie musze robic :) Treningi wieczorne chyba wiec lepiej mi odpowiadaja.

W niedziele wybralismy sie na inna forme aktywnosci... do Thorpe Park- czyli dla nie wtajemniczonych park z rollercoasterami itd. Powiem, ze nigdy mnie to nie krecilo, wcale nie mialam ochoty isc, ale Kris mnie juz meczy 100 lat wiec poszlam. Na poczatku po pierwszej kolejce stwierdzilam, ze nie rozumiem fenomenu takich miejsc- pokrecilo mi sie w glowie, zoladek czulam w przelyku noi co w tym fajnego? Nie balam sie, ale frajdy w tym zadnej... ale po jakiejs 3-ej kolejce juz nawet mi sie spodobalo. Chociaz czulam jakis taki niedosyt i niespozyta energie, bo w sumie tylko lazilismy, stalismy w kolejce noi siedzielismy na rollercosterach. Wole "cos robic". Ale, nie powiem, bo po wszystkim bylo fajnie, podobalo mi sie!

W kolejny weekend wybiore sie na "Ladies that lift". Mam jeszcze 2 wejscia. Pozniej zrobie sobie spacer po okolicy, bo silownia znajduje sie w fenomenalnym miejscu w Shepperton, przy jakiej rzece czy kanale. Widzialam ostatnio ludzi na kajakch, wiec obczaje skad to, bo chetnie bym sie wybrala na cos takiego :) Popoludniu ide na paznokcie, noi trzeba bedzie ogarnac jakies zakupy. Chociaz zastanawiam sie nad zakupami online z dostawa do domu, bo szkoda mi troche czasu na lazenie i zawsze nakupuje cos spoza listy. A tak bede sie trzymac listy zakupow.

Robicie czasem zakupy do domu online z dostawa?

  • martiniss!

    martiniss!

    3 września 2019, 19:10

    Kiedyś mnie namowiono na ćwiczenia z rana i chyba tych ludzi pogrzało! Serce wali od byle czego, zero energii bo skąd? Nawet jak zje się śniadanie to to jednak tylko śniadanie po ok. 10 gidzinach nie jedzenia. Nie, nie, nie. Treningi tylko po po południu;) Zakupy online są spoko, ale ja właśnie mam inaczej - kupuję wtedy więcej bo rzadziej się zamawia jak zagląda do spozywczaka. ;)

    • Domdom89

      Domdom89

      4 września 2019, 15:57

      Ja kiedys dawno temu chodzilam na treningi rano i tylko takie lubilam. Teraz sie wlasnie przyzwyczilam juz do wieczorow, ale stwierdzam, ze np z biegniem to tylko rano. Po poludniu nie ma opcji, zebym sie zmotywowala do biegania ;P No wlasnie tak mi sie wydaje, ze mniej kupie, bo nie bede sie szlajac po zakazanych alejkach ;D

  • Maratha

    Maratha

    3 września 2019, 12:39

    Ja dawniej robilam w Asdzie jak jeszcze nie mielismy samochodu, ale nie lubie. Raz, ze jak czegos nie maja na stanie to Cie nie uprzedzaja w trakcie zakupow, wiec sie dopiero przy dostawia okazuje ze nie ma, albo wcisna opcje zamiennikow... I na przyklad zamiast jogurtu greckiego naturalnego dostaniesz waniliowy, albo zwykly... A dwa jakosc jest rozna jesli chodzi o warzywa i owoce, czesto wciskaja cos z krotka data. Podziekowalam, mam samochod, zrobie sama zakupy. Thorpe park mnie kusi, ale kuzwa daleko. My zawsze do Alton Towers jezdzimy. Ja lubie parki rozywki :)

    • Domdom89

      Domdom89

      3 września 2019, 13:03

      Alton Towers podobno wiekszy chyba.. wiec jeszcze lepiej. mnie zmeczyly kolejki do ych atrakcji. Jak kiedys bede jeszcze jechac to tylko na tygodniu

    • Maratha

      Maratha

      3 września 2019, 13:31

      ja tylko w tygodniu jezdze :) a i tak na najwieksze atrakcje kolejki ponad godzinne... W tym roku olalismy i w sumie poszlismy tylko na nasze 3 ulubione. Przy czwartej stalismy w kolejce pol godziny a jak juz doszlismy do konca to zamkneli jazde i juz nam sie odechcialo XD ale my to mamy za grosze bo jak sa biletyw the Sun to kupujemy gazete przez 9 czy 10 dni i w sumie 2 bilety mamy za jakies £6 wiec jezdzimy co roku :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.