dzien 1
No morze nie taki 1 Bo walka trwa od jakiegos czasu. Zaczelo sie OD 01\01\16 I dalam rade z 85 Na 76. Teraz dupka mi podrosla do 78 ale przyznaje sie bez bicia zem zarla. I jakos motywacji mi zabraklo po urlopie. Ale kolejny urlopik przede mNa Zakopane I lazenie po gorach... O losie... I juz mniejsza o to odchudzanie ale jak ja Na giewont wleze? Take cel Sam w sobie wytrenowac sie do 2 wrzesnia.
CO do dzis to jadlam OK w miare. Jutro opisze mniej wiecej moja diete I wpisze do kalendarza chody co by oficjalnie rozpoczac akcje treningowa;) treningowa przebieglam 1.5 km ledwie zipiac po tym przypadkiem hiit. Przypadkiem! Bo poszlam Na lbt czyt. Brzuch uda posladki ( zajecia fitness) a Tam kobita Nam taki wycisk dala ze boj sie panie. Ale endorfiny uderzyly I jest sztos. Pozdrawia! Jak kto czyta niech da znac!