Dzisiejszy bilans nie należy do najlepszych. Ale jest na pewno lepiej w porównaniu z tym co niedawno jadłam na mojej drastycznej diecie. Pomalutku będzie coraz lepiej i lepsze bilanse.
śniadanie:omlet trochę wkroiłam do niego kiełbasy, ale niedużo
2 śniadanie: soczek kubuś
obiad: to nie był obiad tylko śmiech na sali wiem że zaraz ochrzan dostanę
serek danio( smak kiwi),mały batonik prince polo
kolacja: dwie kanapki z dżemem
Wiem że mój bilans jest do bani, ale jutro będzie lepiej. Co do obiadu to nie miałam jakoś na niego ochoty i wolałam zjeść serek.
śniadanie:omlet trochę wkroiłam do niego kiełbasy, ale niedużo
2 śniadanie: soczek kubuś
obiad: to nie był obiad tylko śmiech na sali wiem że zaraz ochrzan dostanę
serek danio( smak kiwi),mały batonik prince polo
kolacja: dwie kanapki z dżemem
Wiem że mój bilans jest do bani, ale jutro będzie lepiej. Co do obiadu to nie miałam jakoś na niego ochoty i wolałam zjeść serek.
marzena.koszalin
27 lipca 2013, 11:09trzymam kciuki:) mi tez w tym tygodniu mało spadło bo 0,40 ale wierze ze bedzie lepiej:)Pozdrawiam
anna987
26 lipca 2013, 18:57Dzięki, też się doczekasz takiego spadku, zobaczysz! Może zacznij od większych śniadań? Widzę po sobie, ze gdy zjem dobrze rano, wieczorem można mi naskoczyć. Nie mam parcia n słodkie ani na nic.