Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie umiem żyć bez wagi-wróciłam, zdjęcia


witam po tygodniowej przerwie :)
wczoraj wróciłam, dzisiaj mam troche więcej czasu więc dlatego wspis.
u babci nawet dobrze. hm,mogę powiedzieć że spalanie kalorii- tempo ekspres. 1.5kg w tydzień.  jeszcze 1kg i będzie kolczyk w chrząstce. tak, żeby nie zapomnieć tych 10 kg ;)
u babci dużo ruchu, to jabłka zbierałyśmy i musiałam nosić wiadra po schodach a potem biegusiem na góre. to drzewo układałam. a wieczorem zazwyczaj jechałam się przejechać rowerem. 
jadłam to co było, mniejsze porcje niż zwykle, to jakies wafle ryżowe wpadały, owoce, warzywa ;) + codziennie lód włoski ;) 
siostra po mnie przyjechała w sobote. miałyśmy iść tam na zabawe taneczną ---> 10 osób na krzyż. pojechałyśmy 10 km dalej i tam to dopiero było ludzi. jak mrówek :O
wytańczyłam się za wszystkie czasy, wprawdzie z siostrą no ale jak ciołki nawet nie podejdą to kij im w oko. -> podeszło 3 "chłopaków". 
jeden mniejszy ode mnie o połowe, pijany w 4 d*p*, i 2 staruchów koło 30. EJ NO SORRY! 
(ps.fajnie się ubrałam. dżinsowa koszula + fioletowe spodnie.:D) 
chociaż było kilku, był kontakt wzrokowy ale co z tego. tak sie saksofonista z zespołu patrzył *-*. omnomnom. 
nie dla psa kiełbasa :D 
byłam u krawcowej. uszyła spódnice. efekt jest inny niż na zdjęciu kilka wpisów niżej. ale myślę, że jest dobrze. macie tu focie. + biała koszula niewyprasowana za co sory :D 
myśle, ze nie jest najgorzej. na pewno lepiej niż z 80kg. 
a tutaj kokardki, na agraface przypne sb kiedy chce :D 

a tutaj zdjecie sprzed tygodnia. zbyt naciągnieta bluzka i brzuch wyszedł okropnie 
-,- 

dzisiaj to przecholowałam z jedzieniem. duużo slodyczy wpadło. no cóż. łeba sobie nie ukręcę. od jutra chyba killerek mojej ewuni ♥ chciałam dzisiaj, ale łydki mnie bolą od tańczenia, trochę na palcach tańczyłam i o. 
ogólnie to jest dobrze. 
2 tygodnie i do szkoły. 
niby fajnie, coś się bedzie działo, znajomi + taki ładny gościu. :D będzie na kim oko zawiesić. 
ale z drugiej strony codziennie o 6.30 nie chce mi sie wstawać.
miałam od 1.08 powtarzać jakies słówka czy coś. a co robie? :D 
książki :D all day all night :D a tam. musze nadrobić zaległości :D 
ale miałam ostatnio glupi sen. ze byłam w ciązy hahaha. podobno to nowe plany itp. 
nie pisałam z kolega od 2 tygodni. kij mu w oko. widocznie tak musiało być ;D wróce do szkoły.... :D i kontakt wzrokowy z pewnym gościem :D 
mam takie zaległości u was. ide was poczytać. 
musze to 1kg spalic do 1 września. :D i będzie równiutkie 10 kg. 
i być może malutkie porównanie :D 

buźka ♥
  • pozytywna16

    pozytywna16

    21 sierpnia 2013, 10:16

    trzymaj się :) nie chce mi się strasznie do tej szkoły :D:D:D:D pewnie u babci więcej spaliłąś przy tych pracach fizycznych niż przy jednym kilerze :D

  • Lanaaya

    Lanaaya

    20 sierpnia 2013, 16:46

    10 kg to wielki sukces :) o 6;30 do szkoły ? Ja mam gorzej :D Ciesz się że tak masz ja to musze wstawać codziennie o 6 rano i 2 razy w tygodniu o 5 rano na dodatkową matmę :P Świetnie wyglądasz :)

  • Julia551

    Julia551

    19 sierpnia 2013, 21:14

    A taka tam fotka.pl :D

  • Julia551

    Julia551

    19 sierpnia 2013, 21:03

    Bardzo ładnie wyglądasz!Więcej wiary w siebie!Spódniczka też fajna!:)Buziole♥

  • hajlaajf

    hajlaajf

    19 sierpnia 2013, 21:01

    świetna spódnica, gratulacje zgubionych kilogramów, w ogóle nie mogłam się doczekać jakiegoś wpisu u Ciebie ! ;)). trzymam kciuki, żeby szybko udało się zrzucić ten kilogram, bo nie mogę się już doczekać tego porównania ! :D

  • malinka0410

    malinka0410

    19 sierpnia 2013, 20:52

    no słuchaj, slicznie uszyta spódnica! sama bym taką chciała :) super szczuplutko wyglądasz :)

  • xwxexrxoxnxixkxa

    xwxexrxoxnxixkxa

    19 sierpnia 2013, 20:51

    :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.