Wczorajszy dzień był wzorowy! Ale trochę mało jadłam. I trochę zeszłam z torów mojej diety bop zjadłam jednego pieczonego ziemniaczka. Ale co do kaloryczności to nie mam pojęcia ile było, ale podejrzewam, że nie wiele.
Dzisiaj to będzie nieźle już czuję. Koleżanka mi wisi piwko, a nawet dwa, i poprosiła mnie dzisiaj żebym przyszła jej włosy pofarbować wieczorem... To już można się domyślić jak będzie wyglądało te farbowanie... Nie wiem kompletnie jak się wymigać, znając życie nie dam rady...
A poza tym mam dziś fajne zakwasy po tym wczorajszym odśnieżaniu :D
Śniadanie:
Żurek
II śniadanie:
Sałatka z brokuła., pomidora i jajka oraz jabłko
Obiadokolacja:
Kawałek pieczonego schabu, jeden ziemniaczek pieczony (chciałam zrobić tak: http://www.znajdzprzepisy.pl/s/pieczone-ziemniaki-w-piekarniku-z-czosnkiem.html, ale tak pięknie to wygląda tylko na fotografii hehe), i warzywa.
pazzobruna
10 grudnia 2013, 09:44Ziemniaczek super na diecie zwłaszcza w takim połączeniu :)