Dzień dobry :))
Weekend minął mi niepostrzeżenie i z wielkim przytupem. Przeżyłam świetną imprezę 18stkową, wybawiłam się, wytańczyłam z większą połową gości, z parkietu praktycznie nie schodziłam oraz wytrwałam do samego końca :D Zainteresowałam swoją osobą rodzinę znajomego oraz koleżeństwo solenizanta hihihi Następnego dnia były nawet poprawiny, więc naprawdę świętowanie na całego. Czułam się bardzo dobrze w stroju i w ogóle bo atmosfera była miła, wszyscy sympatyczni, ciepli, uśmiechnięci. Idealna ekipa do zabawa, hałasów i wygłupów :P Oprócz tego miałam niesamowitą przyjemność być na koncercie Stanisława Soyki. Zachwycił mnie swoim falsetem, górami i dołami, akustyka rewelacja, klimacik, pianino i ciekawe komentarze między nutkami. Było nawet kilka utworów, w których zaangażował Nas - widownię do chórku :)) Była moc!!! Jeszcze wczoraj miałam gości w domku i spać poszłam o 5:00 a o 9:00 już wstałam bo miałam misję zrobić jogurtowca z owocami :D Wszystko poszło genialnie!! Za tydzień o tej porze będę już na stancji, także muszę zacząć myśleć o pakowaniu i sortowaniu potrzebnych rzeczy :O A teraz idę na próbę, potem obiad, odpoczynek, a wieczorem ZUMBA wreszcie wróciła z urlopu moja ukochana instruktorka, będzie ogień, będzie zabawa, będą iskry !!!
See you :)
fokaloka
22 września 2015, 12:05Natalia Sikora mnie rozwaliła swoimi występami w "The Voice of Poland", miałam ciary na ciele jak ją słyszałam :)
pozytywna16
22 września 2015, 09:38ale energia bije od Ciebie ;) świetnie. że impreza się udała ;)
dola123
22 września 2015, 12:34ostatnio czuję w sobie niepohamowane pokłady siły oraz energii, jakaś dobra passa powróciła :))