Witajcie :))
Wszystko się zaczyna i ma też kiedyś swój koniec. Tak oto we wrześni rozpoczęłam maturalną klasę, a już nauczyciele wystawiają proponowane oceny i informują i końcówce semestru. Za mną próbne matury i otrzymanie wyników. Zdałam wszystko oprócz matematyki ha ha ha (wina w większości z zaległości z materiałem przez chorobę nauczyciela i nie rozpoczęcia nawet książki do klasy trzeciej!!!! -_-), troszkę mi z tym źle, bo obawiam się już majowego podejścia, ale z drugiej strony to tylko sklejanka z wydawnictwa, które miarodajnego testu ułożyć nie umie także oczekuję w napięciu na poniedziałek i początek kolejnych matur tym razem z CKE. Marzę bardzo by podnieść swoje wyniki oraz osiągnąć z tej matematyki chociaż ten minimalny próg ;p Wiem, że rozpoczyna się teraz przede mną najbardziej intensywny czas. Każdy dzień muszę dobrze rozplanować i dowiedzieć się czegoś nowego co pomoże mi w osiągnięciu dobrych wyników na tym okropnym egzaminie dojrzałości. Staram się jak mogę, brakuje mi czasu na głupoty, zrezygnowałam na jakiś czas z pasji/hobby, a mimo to nawet z ćwiczeniami kiepsko. Odkąd skończył mi się karnet to tylko raz przez 2 tygodnie odpaliłam Mel B ;/ Z jadłospisem jest w miarę OK. Czytam Was na bieżąco i nie mogę się doczekać pieczenia pierniczków (ukochane świąteczne ciasteczka). Poza tym intensywnie myślę o lodowisku, ostatni raz byłam z dwa lata temu *-* Mam nadzieję, że wszystko potoczy się po mojej myśli. Oby! Buziaki :))
ita1987
18 grudnia 2014, 12:04Czas leci jak szalony.. :-) pozdrowienia ;-)
Vivien.J
11 grudnia 2014, 20:44Ja też bardzo się bałam o matematykę, a napisałam ją dwa razy lepiej niż język polski :D A na łyżwach jeździć nie umiem, niestety :(
dola123
11 grudnia 2014, 21:02Ja byłam ostatnio 2 lata temu a w swoim życiu w sumie z trzy razy :D Będzie ciekawe przypominanie ;p W mojej okolicy jeszcze krucho z otwarciami i pomyślałam o lodowisko obok Stadionu albo jakieś inne zamknięte we Wrocku ;) wyjdzie w praniu xD obyś miała rację i oby u mnie było podobnie bo na razie perspektywa niezdania nie jest satysfakcjonująca ;(
blekitnykocyk
11 grudnia 2014, 20:28moja mam już pierniki piekła, niestety mieszkam na stancji 70kg dalej więc nie mogłam przy tym być a robi najlepsze pierniki na świecie. ;D do tego jestem na diecie i odstawiam słodycze więc w tym roku pierniki tylko zapachem będę jeść. ;p Ale co tam! W przyszłym roku mam też je zrobi a ja będąc na stabilizacji wagi (taki mam plan ;p) pozwolę sobie na 1 czy 2. ;p
dola123
11 grudnia 2014, 21:03pierniki mają dużo przypraw korzennych dobrych na metabolizm, więc kilka sztuk Ci nie zaszkodzi ;))
blekitnykocyk
11 grudnia 2014, 21:09w sumie tak ale mi nie chodzi o to że od dwóch pierników przytyje a raczej o to że jeśli sobie pozwolę na złamanie diety lub na złamanie jakiegoś postanowienia to szlag wszystko trafi. ;p
vitalia92
11 grudnia 2014, 20:09Życze ci ze wszytskim powodzenia :)