Witajcie :)
Wczoraj dzień wypiekowy. Jestem z siebie mega dumna nie zrobiłam mazurka ani zwykłego, ani dietetycznego, nie ma także na stole babki. Jest tylko sernik i makowiec. Potraktowane zostaną jako deser albo II śniadanie. Będzie ładnie. Chcę przez ten czas przeczytać lekturę, sporo się nauczyć i codziennie ćwiczyć. Wczoraj wróciłam z adoracji o 1 w nocy i co zrobiłam ;? -> Przebrałam się i poszłam ćwiczyć brzuszek z Melką, bo to najcichszy zestaw, który nie pobudzi domowników i sąsiadów :D Wcześniej jeszcze byłam na spacerku tu i tam w wiosennej stylizacji sukienkowo-kwiatowej i zwróciłam na siebie uwagę kilku osóbek ;) Jeszcze troszkę czasu, jeszcze troszkę cm i będzie genialnie. Najbardziej na świecie to zależy mi na umięśnionym brzuszku i ładnych nóżkach. Mam nadzieję, że wszystko się spełni. Życzę Wam aby tegoroczna Wielkanoc była pełna optymizmu, radości, umiarkowania, miłości, spokoju :)) Trzymajcie się ładnie :** Pozdrawiam
mirjam
20 kwietnia 2014, 14:55Z okazji Świąt życzę Ci spełnienia marzeń;)Podziwiam Cię za ćwiczenia i adorację do nocy:)
dola123
20 kwietnia 2014, 15:17Dziękuję bardzo :) Trzeba skrupulatnie walczyć o swoje cele, pragnienia, a kiedy jeszcze widzi się drobne efekty i ma blisko siebie różne motywacyjne zdjęcia to jakoś idzie do przodu ;) Pozdrawiam i życzę radosnego, miłego czasu ;]