Dziękuję wam za wsparcie i komentarze. Naprawdę to doceniam. Kurde jeśli obce osoby mogą we mnie wierzyć to dlaczego ja tego zrobić nie mogę?! No własnie uwierzyć w siebie... przecież tak dobrze mi szło na początku przygody z vitalią. Dieta niełączenia to w moim przypadku strzał w 10tkę, mimo to zawsze zgrzeszę po pewnym czasie i moje wysiłki kończą się wzrostem wagi w strasznymmmmmmmm tempie. W sobotę idę na wesele. Nie obiecuję sobie, że nic nie będę jeść, bo wiem, że to niemożliwe... być na weselu i nie zjeść tych pyszności.... a może mi się uda??!! nigdy nic nie wiadomo :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mritula
8 lipca 2012, 15:48Jakie pyszne menu!!!! Że też wcześniej tu nie zaglądałam;p Godny wzór do naśladowania! Pozdrawiam:)
violkalive
6 lipca 2012, 16:51dziekuje za mily komentarz, jestem samoukiem i lubie rozne artystyczne rzeczy robic;)-sprawia mii to ogromna radosc;)
violkalive
5 lipca 2012, 22:33idz i baw sie dobrze a pozniej zacznij od nowa;))) trzymam kciuki.
narabia1982
5 lipca 2012, 21:06trzymam kciuki