Dziś jakos się czuje ociężała.
NIe wiem. Znaczy domyślam się: troszkę grzeszków wreszcie się trafiło: liznęłam loda od męża, kawkę wypiłam, i jakiegos słodkiego gazowanego napoju:( Bleee.
Wniosek: cudem jednak nie jestem:) rysa się trafila.
Wczoraj byliśmy rodzinnie na zakupach - umęczeni wrócilismy do domu. Ale zadowoleni też.
Musze iść dużo czerwonej herbatki musze zaparzyć.
Dziś rano waga pokazała 1 kg więcej niż wczoraj.:( :(:(
Od dziś zaczynam wyzwanie: 30 minut na orbim do końca mniesiąca, i mel B na brzuch.i może skakanka lub przysiady, ale to tylko może.
Muszę zlikwidowac ten moj brzuch.
Bleee.
EfemerycznaOna
5 maja 2016, 12:013mam kciuki za wyzwanie co do wagi to pewnie resztki w jelitach.