Miałam pisać codziennie, a nie odzywam się już 2 tygodnie...ehh... spróbuje się poprawić
Na szczęście waga spada, powoli bo powoli, ale spada. Prawda jest taka, że spadałaby szybciej gdybym się do tego porządnie przyłożyła...ale coś kiepsko z motywacją i czasem...
W tym tygodniu mam 1,1kg na minusie więc mimo wszystko uważam to za swój sukces i oby tak dalej
Ogólnie mówiąc sporo się ostatnio dzieje, sporo przemyśleń, decyzji...okaże się czy właściwych... zobaczymy... zastanawiając się jaka byłam kiedyś, a jaka jestem teraz, aż trudno uwierzyć, że to wszystko co się działo przez ostatnie 4lata to moja historia... odcinam to grubą kreską i mam nadzieję, że już będzie tylko lepiej.
Trochę Was poczytam i muszę zabrać się za posprzątanie mojej szafy...chyba czeka mnie dłuuuuugi dzień
Miłej niedzieli Kochane
JAiHashimoto
17 lutego 2020, 08:48Dobre decyzje sa zawsze mile widziane. Kazda decyzja definiuje to jacy jestesmy. Dobre motywuja - zle ucza. Gratuluje spadku!
justi_cb
16 lutego 2020, 20:22To na prawdę fajny spadek jak na tydzień! Trzymam kciuki za ciag dalszy :)
KLARA12345
16 lutego 2020, 19:47Super🙂🙂🙂
Karampuk
16 lutego 2020, 17:58ja mysle ze to bardzo dobry wynik, po co szybciej /?
Kasia9292
16 lutego 2020, 14:57Ja też się często łapie, że tydzień zleci nie wiadomo kiedy i zapominam o wpisach. Ostatnio więcej się działo to i częściej pisałam, ale jak nic szczególnego się nie wydarzy to człowiek tylko główkuje co napisać.. 😅 A z drugiej strony regularne pisanie jest trochę motywujące, żeby nie zwalać diety, bo później pasuje sie przyznać do grzeszkow 😈
NewBegining2015
16 lutego 2020, 14:56Dokładnie niema co żyć przeszloscia. Życzę miłego tygodnia