Założę się, że każdy ma czasami dni gdy chodzi coś za nim, ale nie bardzo wie co. Sam bardzo dobrze znam ten stan gdy chodzi coś za mną, ale sam nie wiem co to jest. Czasami wystarczy jakaś drobnostka by zaspokoić to niechciane uczucie, stąd nazwa - ciasteczka kryzysowe. Każdy z nas ma czasami taki kryzys.
Przepis tutaj http://dieta-balona.blogspot.com/2020/03/ciasteczka-kryzysowe.html
Takie ciasteczka są o tyle fajne, że nie mają w sobie aż tylu kalorii co kupne słodycze, nie są także nafaszerowane chemią. Wszystko robione w domu, domowym sposobem i pod naszym okiem, nic nie wymknie się nam spod kontroli.
perceptive.
26 marca 2020, 22:12Każda babka ma taki kryzys przynajmniej raz w miesiącu 😉 (if you know what I mam). Z przepisu chętnie skorzystam przy najbliższym załamaniu nerwowym i psychicznym, o który teraz nietrudno... 😁
DietaJacka
26 marca 2020, 22:24:D