Mój pierwszy cel osiągnięty, waga po tygodniu diety spadła 3 kilogramy, moja waga aktualnie 58 kilogramów. Efekty diety są, podejrzewam, że głównie pozbyłam się wody, ale radocha jest
Co do diety, niestety dalej muszę wymieniać propozycje dietetyka, menu nie przemyślane. Żyjemy w Polsce i niedzielny obiad jajko w sosie musztardowym mój mężczyzna tego nie przeżyłby. Najgorsze, że wymieniam przepisy a też nie powalają, ale nie załamuję się mam nadzieję, że znajdę coś zjadliwego na dłużej.
Ćwiczenia indywidualne nie są złe, ale źle "serwowane" ludzik dobija, do tego liczba powtórzeń nie zgadza się z tym co wykonuje człowieczek, wygląda na to, że my mamy liczyć po dwa na jedno ćwiczenie, dla mnie to jest niezrozumiałe.
Ogólnie po tygodniu diety z efektów jestem zadowolona z Vitalii poniekąd też, chociaż uważam, że dietetycy powinni trochę bardziej przyłożyć się do przepisów, prosimy trochę smaczniej
zuziak1221
18 lutego 2016, 13:59hej gratuluję spadku wagi mój mężczyzna wyjścia za bardzo nie ma i je to co ja tylko większe porcje i z ziemniakami bo jakoś makaronu nie trawi a ryż tylko biały i to nie za często w niedzielę gotuję rosół ale go nie jem ale tez specjalnie za nim nie przepadałam :) a i nie ćwiczę z tym ludzikiem bp mnie waśnie denerwuje że pokazuje inaczej i liczy inaczej :P powodzenia
diengi
27 stycznia 2016, 12:21Dziękuję za wsparcie :) Ja też znalazłam kilka potraw np: kasza z warzywami, indyk po meksykańsku, smothie zielone, owsianka z pomarańczą i chilli, ale niestety to wszystko eksperymentuję szukam, ale zauważyłam, że jak sama wyszukuję potrawy to zmienia się bilans odżywczy, a mnie zależało na zbilansowanej diecie.... Muszę w tej sprawie napisać do dietetyczki. Ja uwielbiam szczególnie zimą zupy i niestety nacięłam się, pieczarkowa jeszcze jeszcze, ale cebulowa poszła do toalety, nie mogłam przełknąć. Zauważyłam, że w tych przepisach jest bardzo dużo cebuli może dlatego lecę z wagi a w pasie nic mi nie ubywa ;) Wypróbuję przepis na kurczaka miodowo musztardowego brzmi nieźle dzięki :) Pozdrawiam
Kasia7111
26 stycznia 2016, 18:15Gratuluję spadku wagi. To motywujace chocby to miała byc tylko woda. Co do menu na Vitali pozwolę sie nie zgodzić. Wymieniam potrawy na takie, które wiem po skladnikach ze będą mi smakowały. Jak zsczynalam z Sd.gotowalam osobno dla mnie i osobno dla męża, bo on też nie wyobrażał sobie jednodaniowego obiadu w niedzielę. Tetaz je to samo co ja i sobie chwali. Mamy kilka ulubionych dań, ktore robie w niedzielę np kurczak miodowo musztardowy, czy kurczak z duszonymi porami i pure ziemniaczanym. Pycha:-)
iamfancy
26 stycznia 2016, 10:50Gratulacje spadku wagi. Oby tak dalej. Trzymam mocno kciuki ;)