kolejne wyzwanie w toku...za chwilę minie 1 tydzień....kalorie konsekwentnie zliczane - oscyluję w granicach 1800-1900...
Tylko...no właśnie...straciłam radość życia...nieszczęście i dramat koło mnie...totalna bezradność...gniew...niezgoda na taki stan rzeczy...