...odchudzanie zaczyna się w głowie...zdrowy styl życia zaczyna się w głowie...tak łatwo odpuścić...leżałam dziś z Bobo w łóżku i czytałam książkę...Bobo zasnęło...pomyślałam..mmm świetny moment, żeby poćwiczyć...ale gdzieś z tyłu głowy pojawił się głosik "nie teraz, tak fajnie czyta się książkę...poćwiczysz wieczorem..." Przez moment uległam...ale później uświadomiłam sobie, że to tylko 38 minut - 38 minut dzieli mnie od zakończenia drugiego tygodnia wyzwania, od kolejnej zielonej kreski na planie ćwiczeń...Wstałam! Ćwiczenia zaliczone!!! Jestem z siebie dumna!!! Kartka już w połowie zielona!!!
I jeszcze jeden powód do dumy: na wczoraj plan przewidywał tylko 10 min ...a ja dołożyłam dodatkowe 30 :-)...może z poczucia winy...troszkę grzeszę z jedzeniem...ale nie bardzo...gubią mnie batony owocowe z Biedronki - tylko 60 kcal :-)))))....
angelisia69
10 kwietnia 2015, 16:54i super ;-) najgorsze sa momenty jak sie probujemy zbierac i szukamy wymowek,ale jak juz sie wstanie i zacznie machac,to czysta przyjemnosc ;-) Tez mi zasmakowaly te batoniki,bananowe i sa zdrowe bo z daktyli i innych owocow