majówka bez grilla to jak zima bez śniegu:-) Korzystając z ładnej pogody wybraliśmy się dziś ze znajomymi nad jeziorko z kocykiem, girllkiem pod pachą....Zamiast tradycyjnej kiełbasy i karkówki przygotowałam szaszłyki z kurczaczka w warzywami oraz surówę z zieleniny...nie piłam piwa, nie podjadałam ciastek - choć skusiłam się na loda - ale bez polewy czy innych dodatków. W ramach sportu - kajak Dzień zaliczam to bardzo udanych.
Niedosyt ruchu zrekompensowałam ćwicząc 30 min z Jillian i drugie 30 Turbo Jam Fat Blaster (sumienie gryzło mnie za tego loda:-))))
Dzienniczek wypełniony!!!
smerfetka2781
4 maja 2012, 13:11Ja na grillu też jadłam tylko kurczaka i warzywka.
znajoma1996
3 maja 2012, 22:05i oby tak dalej :)