Dzisiaj zwiększyłam intensywność moich ćwiczeń na orbitreku i udało się wytrzymać kolejną godzinę. Ale to była pozytywna masakra :) Coś czuję, że dzisiaj przesadziłam z oporem i jutro mnie pomęczą zakwasy. No cóż jak to mawia mój mąż beż krwi i potu nie ma wyników :)
Przez cały dzień trzymałam dietę i jestem z siebie dumna. Jutro pędzę zrobić wyniki mam nadzieję, że nie mam anemii
A swoją drogą to nie do końca wierzyłam, że uda mi się zmobilizować do codziennych ćwiczeń i trzymania diety, ale jak czytam Wasze wpisy to jestem mocno zmotywowana, żeby walczyć ze sobą każdego dnia. Powodzenia dziewczynki trzymam za Was kciuki, żeby każda z Was osiągnęła tą swoją wymarzoną wagę :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
determinacja2012
11 listopada 2012, 17:11Ćwiczę dopiero od czwartku :)
jooogusia
11 listopada 2012, 17:10Gratuluję tej wytrwałości!! :* Ja tam nie potrafię codziennie ćwiczyć...