Tyłam i tyłam i tyłam... Pozwalalam sobie na wszystko. i sławienne "od jutra". Pamietam jeszcze czas jak stanelam na wage i zobaczylam ze nie waże 63 kg tylko 67. pomyslalam, ze to chwilowe. Później 71... przerazilam sie, ale jakos zaczelam sie tlumaczyc.. szkola..egzaminy... Kiedy do tego doszlo ze na wadze zobaczylam 84? Masakra!! Kiedy stoje godzinami przed lustrem, bo nigdy nie mialam brzucha,a teraz wszystko jest opiete i juz nawet nie ma jak go zamaskowac... Źle mi z tym... niesamowicie.. moze dlatego nie spotkalam kogos kogo bym pokochala, kogos kto pokochalby mnie... wkurze sie jak schudne i nagle sie z kims zwiarze bo nei tak bym chciala...
Wróce do tego czym chcialam sie podzielic. Nadszedl impuls... pojechalam do lekarza do łodzi.. weszlam do gabinetu, Pani z usmiechem wypytala mnie o dane po czym uslyszalam zwrot krórego sie piekielnie balam: "zapraszam na wagę".
Oblaly mnie zimne poty, ale glos tej Pani jakos mnie uspokoil.. stanelam.... 82,8..... bylo mi wstyd... podlaczyla mnie do aparatury mierzace zawartosc wody, tluszczu, spalanie kcal przez organizm i wlasciwe wartosci jakie powinnam miec. wszystko nie w normie.. :(
Weszlam do wlasciwego pokoju, gdzie byla lekarka która obmacala mnie patrząc w jakiej kondycji jest moja skóra.. Dowiedzialam sie ze ludziom o gr krwi 0 trudniej schudnac.. musza wziac pod uwage wysilek fizyczny, ale poki co kazala delikatnie by nie spalic swoich miesni.
dostalam diete.. tabletki.. herbatke ziolową...i porozmawialysmy o moim stylu zycia. Dalo mi to do myslenia, ze nie od jutra, ale on dzis! od teraz! nie ma na co czekac. trzeba zmienic styl zycia...
Tak o to mija moj drugi dzien. Z sukcesem. od dawna nie pamietam zeby mi sie to udalo bez wieczornego napadania lodowki.. tak.. jestem z siebie dumna. Co prawda nie udalo mi sie cwiczyc wg zalecen... ze wzgledu na moje lenistwo.. ale popracuje nad tym.. Dziewczyny... wierze ze mi sie wkoncu uda... mam nadzieje ze moge na Was liczyc.. na Wasze wsparcie..
wierze, ze i Wam sie uda..
Powodzenia :)
dietadiabetyczki
23 września 2010, 20:43powodzenia!!!
kasiunia200910
22 września 2010, 10:14trzymam kciuki za ciebie:) i też wierzę że ci się uda. Ale pamiętaj musisz być silna. Walcz i jeszcze raz walcz:)