Początki są najgorsze...tj pisałam na początku. Wczoraj i przed wczoraj nie wytrzymałam i dieta poszła się paść dosłownie ja poszłam się paść;) później przyszły wyrzuty sumienia. Gdzie jest ta dziewczyna ze zdjęcia? Co się z nią stało. Kiedyś, jeszcze niedawno miałam więcej woli walki i życia. A teraz już pierwszego dnia się poddałam. Co jest? Będę zaczynała od nowa i od nowa aż się przyzwyczaję. Dziś stosuję się do zaleceń, spróbuję wytrwać. Wiem nie jest lekko. Dieta przypomina bieg. Zaczynasz od niewielkich dystansów, które kończysz z zadyszką , ale po kilku treningach wydłużasz dystans. Wierzę, że tak się stanie.
Najgorsze są skurcze żołądka pomiędzy posiłkami i wielkość posiłków. Mam nadzieję, że to kwestia przyzwyczajenia. Trzymajcie kciuki, abym dziś wytrwała w diecie. Czy gnębią Was te same problemy?
Deltaq
14 marca 2017, 11:29Dziewczyny dziękuję za komentarze:)
Deltaq
14 marca 2017, 09:49moja dieta to "Smaczne dopasowanie"
bialapapryka
14 marca 2017, 09:33Hej hej, jaką dietę stosujesz? Może za mało jesz i stąd taki "napad"? Trzymam kciuki!
Deltaq
14 marca 2017, 09:33Nie wiem, jak dotąd nie patrzyłam na wielkość porcji i to może był błąd, że mięśniówka żołądka za bardzo się rozciągnęła?
ewakurcz
14 marca 2017, 09:32U mnie też nic nie wychodzi pomimo starań, ale tłumaczę sobie ,że mój organizm jeszcze walczy ze zmianą... wiem, że jak wytrwam, to osiągnę sukces. Czego i Tobie życzę..
Rina_91
14 marca 2017, 09:27Może jesz za mało kcal?